Bieńkowska miała się m.in. żalić Pawłowi Wojtunikowi, że nie interesuje się polityką i nie za bardzo odpowiada jej zastępowanie premiera.Według ostatnich doniesień nagranie tej rozmowy - podobno dotyczącej również unijnych funduszy - jest w prokuraturze. "Jestem spokojny i nie obawiam się niczego niewłaściwego" - powiedział "SE" rzecznik CBA Jacek Dobrzyński. Zdaniem Stanisława Janeckiego, którego artykuł ukazał się na stronie Wpolityce.pl, Bieńkowska nie spotykała się po to, żeby pogaworzyć z szefem CBA o błahych sprawach, tylko żeby rozbroić bombę, jaką odkryła w resorcie infrastruktury. Mogło chodzić o korupcję na wielką skalę. Jak sugeruje Wpolityce.pl, ujawnienie treści tej rozmowy mogło być bardzo groźne dla rządu. "Z tego, co udało mi się ustalić, a sprawa jest traktowana jako wyjątkowo wrażliwa i przez to tajna, chodzi o korupcję na niewyobrażalną dotychczas w Polsce skalę, czyli idącą w setki milionów złotych" - pisze Janecki. Stenogram rozmowy Bieńkowskiej z Wojtunikiem nie został do tej pory opublikowany. Więcej na ten temat na stronie Wpolityce.pl ZOBACZ RÓWNIEŻ: