Spotkanie baronów SLD
Ok. 5 godzin trwało spotkanie ścisłego kierownictwa Sojuszu z eseldowskimi baronami w rządowym hotelu "Parkowa". Z nieoficjalnych doniesień wiadomo, że w poniedziałek dojdzie do zmiany kierownictwa klubu SLD.
Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch powiedział po spotkaniu, że nie rozmawiano o zmianach personalnych w rządzie, tylko dyskutowano nad sposobem zmiany szefostwa klubu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że przed spotkaniem obecny szef klubu SLD Jerzy Jaskiernia zapowiadał, że nie zamierza dobrowolnie odejść.
Jeden z baronów, chcący zachować anonimowość powiedział, że w kontekście zmiany przewodniczącego klubu i jego następcy pojawiło się tylko nazwisko Janika. - Generalnie ustalono jednak, że nowym szefem klubu powinien być któryś z wiceszefów, gdyż klub powinien w większym stopniu przejąć funkcje polityczne. W pewnym okresie klub musiał stanowić maszynę, która działa sprawnie i szybko i na ten okres Jaskiernia był dobrym szefem klubu. Teraz potrzebna jest większa polityczna aktywność klubu i do tego będzie się dopasowywać personalia. Może to będzie Janik, ale może ktoś inny - dodał rozmówca PAP. Nowe prezydium klubu miałoby być mniejsze niż to obecne, liczące 31 osób.
Rozmawiano także o zmianach relacji partii z mediami. Dotychczasowe oceniono jako fatalne. W związku z tym prawdopodobnie zostaną połączone funkcje rzecznika partii i rzecznika klubu - dziś pełnione przez dwie różne osoby. Nie ustalono jednak, kto miałby zostać nowym rzecznikiem.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że padały pytania, co zrobić m.in. z wicepremierem Markiem Polem czy ministrem skarbu państwa Piotrem Czyżewskim, ale premier zbył je milczeniem.
Rozmawiano także o wyborach do Parlamentu Europejskiego i stworzeniu szerokiej listy, na której znajdą się nie tylko działacze SLD i UP, ale także różnych stowarzyszeń. Politycy SLD nie kryją, że bardzo zależy im na poparciu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. - SLD chciałby pozyskać poparcie prezydenta i różnych stowarzyszeń, które przedstawiłyby swoje propozycje personalne na taką listę - powiedział Dyduch.
W najbliższy poniedziałek zbiera się zarząd partii. Tego dnia premier spotka się także z klubem parlamentarnym. We wtorek odbędzie się natomiast spotkanie kierownictwa SLD i Unii Pracy poświęcone sprawom koalicyjnego rządu. Na 24 stycznia zaplanowano Radę Krajową SLD, która ma ocenić plan Hausnera.
W spotkaniu, oprócz szefa rządu, wiceszefów SLD - Krzysztofa Janika, Jerzego Szmajdzińskiego, Józefa Oleksego, Andrzja Celińskigo, Aleksandry Jakubowskiej oraz sekretarza generalnego SLD Marka Dydycha i szefów Rad Wojewódzkich Sojuszu, udział wzięli także m.in. marszałek Sejmu Marek Borowski, szef klubu SLD Jerzy Jaskiernia, szef Kancelarii Premiera Marek Wagner i minister Lech Nikolski. W trakcie spotkania na teren hotelu wjechał wiceminister infrastruktury Andrzej Piłat.
Wśród baronów, którzy przybyli na spotkanie byli m.in. baron śląski Zbyszek Zaborowski, pomorski - Jerzy Jędykiewicz oraz lubuski - Andrzej Brachmański. Premier Leszek Miller przyjechał do hotelu jako ostatni.
- Jest trochę napięcia i dezorientacji. Kierownictwo centralne, prowadząc analizy i rozmowy w ścisłym gronie, musi przejść do fazy komunikowania konkluzji swoim własnym strukturom - powiedział dzisiaj Józef Oleksy. Szef podkarpackiego Sojuszu Krzysztof Martens poinformował natomiast dziennikarzy, że przebywa właśnie w Emiratach Arabskich na turnieju brydżowym.
- Jest to konsultacja z częścią osób, które tworzą kierownictwo partii. Myślę, że przy okazji spraw programowych będzie również mowa o sprawach personalnych. W moim przekonaniu niektóre zmiany są konieczne - mówił przed spotkaniem lider małopolskiego SLD, Kazimierz Chrzanowski.
Lider małopolskiego SLD nie chciał się wypowiadać o konkretnych nazwiskach z rządu, przyznając jednak, że partia jest w dużym dołku i jest źle, choć - jak twierdził - nie beznadziejnie. Wg Chrzanowskiego, być może w przyszłym tygodniu zapadnie decyzja w sprawie Jaskierni. - Moim zdaniem zmiany nastąpią, łącznie z przewodniczącym - dodał.
INTERIA.PL/PAP