Borowski podczas spotkania sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych z Dalajlamą XIV powiedział, że także "dzisiaj rząd chiński przestrzega przed spotkaniami z Jego Świątobliwością i wystosowuje różne ostrzeżenia". - Chcę powiedzieć, że ogólnym przekonaniem jest, że rozmowa z Waszą Świątobliwością, spotkania, to jest kwestia zwykłej przyzwoitości i honoru - podkreślił poseł. Wczoraj prezydent Lech Kaczyński spotkał się w Warszawie z Dalajlamą XIV. Rozmowa miała charakter prywatny i trwała pół godziny. W związku z tym władze chińskie wystosowały oficjalny sprzeciw. Polski ambasador w Chinach został wezwany w trybie pilnym do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Pekinie. Dzisiaj rano, rzecznik chińskiego MSZ Liu Jianchao poinformował, że Chiny przekazały oficjalny protest ambasadzie Polskiej w Pekinie, wyrażając tym samym głębokie niezadowolenie z faktu spotkania Lecha Kaczyńskiego z Dalajlamą XIV. Borowski przyznał, że choć nie może zapewniać o tym w imieniu polskiego rządu i wszystkich Polaków, ale ma takie wrażenie, że Dalajlama XIV "zawsze będzie mile widziany w Polsce, kiedykolwiek będzie chciał przyjechać". Jednocześnie poseł podziękował Dalajlamie za to wszystko, co robi nie tylko dla Tybetu, ale także dla całej społeczności światowej. Szczególnie zwrócił uwagę na przesłanie, które padło niedawno w Gdańsku, że konieczne jest nie tylko rozbrojenie militarne, ale także "rozbrojenie duchowe" w stosunkach człowieka z człowiekiem, że potrzebna jest również edukacja dla pokoju. - Oczywiście to przesłanie, działalność Waszej Świątobliwości spotyka się z bardzo nerwowymi i nieprzyjaznymi reakcjami rządu chińskiego - podkreślił Borowski. Jak zaznaczył, ze względu na znaczenie działania Dalajlamy XIV życzy mu "jeszcze długiego życia".