Andrzej Duda twierdzi, że ich wybór - jeszcze przez poprzedni parlament - jest obarczony wadą. Niebawem w Trybunale będzie brakować już pięciu sędziów, a to paraliżuje prace. Byli prezesi Trybunału nie widzą żadnego uzasadnienia dla decyzji głowy państwa. O co zatem chodzi?