Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapowiedział we wtorek wieczorem, że w środę w Sejmie odbędzie się głosowanie nad kandydaturami na sędziów TK. Według niego, wybór sędziów TK dokonany w poprzedniej kadencji Sejmu jest niezgodny z prawem. PiS zgłosiło pięcioro kandydatów. Jak zaznaczył dr Paweł Sadowski z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, TK ma obradować 3 grudnia w sprawie tego, czy ustawa o wyborze sędziów w poprzedniej kadencji jest zgodna z konstytucją, czy nie. - W mojej opinii wyrok będzie zakresowy, prawdopodobnie uzna, że trzech sędziów zostało wybranych zgodnie z konstytucją, a dwóch - nie - powiedział ekspert, komentując spory wokół wyboru sędziów do TK. Jego zdaniem Sejm powinien poczekać na wyrok TK, bo wybór kolejnych sędziów jeszcze bardziej skomplikuje sprawy - na pięć miejsc w TK będzie aż 10 sędziów. Dodał, że w jego ocenie "uchwały, które Sejm przyjął 19 listopada br., nie mają żadnej mocy prawnej". "Sejm nie jest uprawniony do tak głębokiej ingerencji we władzę sądowniczą" Jego zdaniem, Sejm nie jest uprawniony do tak głębokiej ingerencji we władzę sądowniczą, posłowie powinni wstrzymać się z głosowaniem do chwili wydania wyroku przez Trybunał Konstytucyjny. Jeżeli jednak do TK zostaną wybrani nowi sędziowie, a pan prezydent odbierze od nich ślubowanie, to Trybunał powinien wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec tych sędziów, bo oni "sprzeniewierzyli się ślubowaniu i zasadom funkcjonowania sędziów TK" - zaznaczył Sadowski. PiS "zamierza realizować swoją politykę mimo wszystko"? W opinii dr Marty Żerkowskiej-Balas z Uniwersytetu SWPS zapowiedź głosowania w środę wyboru nowych sędziów TK, to "wyraźny (i nie pierwszy) sygnał dla obywateli, że PiS tak naprawdę nie zmieniło się, co z pewnością wpłynie na poparcie do tej partii i zaufanie do jej polityków i nie pozostanie bez wpływu na ocenę prezydenta". Dodała, że oznacza to, że Prawo i Sprawiedliwość "zamierza realizować swoją politykę mimo wszystko". Ekspertka uważa, "jednak o ile wcześniejsze kontrowersyjne decyzje partii rządzącej obywatele mogli dość szybko zapomnieć i zająć się na przykład śledzeniem postępów w sprawie przywracania wieku emerytalnego czy przyznawania 500 zł na dziecko, o tyle trudno wybaczyć zamach na demokrację, jakim są podejmowane aktualnie działania dotyczące Trybunału Konstytucyjnego" - dodała. - Najlepszym w tej sytuacji rozwiązaniem - z punktu widzenia PiS i z punktu widzenia polskiej demokracji - byłoby wstrzymanie się z jakimikolwiek działaniami do czasu ogłoszenia przez TK orzeczenia w sprawie przyjętej przez PO ustawy o TK - powiedziała socjolog i politolog Żerkowska-Balas. "Prezydent może pokazać, że potrafi działać samodzielnie" - Nawet używany przez polityków PiS argument, że psucie TK rozpoczęła Platforma Obywatelska nie jest żadnym usprawiedliwieniem - podkreśliła ekspertka. - Drogę ku takiemu rozwiązaniu otwiera zorganizowane dzisiaj przez prezydenta spotkanie z przedstawicielami partii i TK. Andrzej Duda mógłby zaapelować do polityków o odroczenie wyboru nowych sędziów - pozwoliłoby to partii rządzącej wyjść z twarzą z całej sytuacji i dodatkowo pozwoliłoby to prezydentowi pokazać, że potrafi działać samodzielnie - a nie realizować politykę partii - dodała. Zdaniem Żerkowskiej-Balas prezydent miałby okazję pokazać, że "w sytuacji konfliktowej wykazuje wolę rozwiązania sporu i staje w obronie demokracji, nawet jeśli jedną ze stron konfliktu jest jego partia".