Sprawą zajmował się VII Wydział Cywilny Rodzinny i Rejestrowy sądu odpowiedzialny za prowadzenie ewidencji partii politycznych. Chodzi o wniosek informujący o uchwale sądu koleżeńskiego w sprawie wygaszenia kadencji prezesa Porozumienia Jarosława Gowina i powierzeniu jego obowiązków przewodniczącemu Konwencji Krajowej jako osobie uprawnionej do reprezentowania partii na zewnątrz. Jak dowiedziała się PAP w Sądzie Okręgowym w Warszawie, w tę środę sąd zarządził jego zwrot. - Wniosek został zwrócony w związku z uznaniem, że został złożony przez osobę nieumocowaną do działania w imieniu partii - poinformowano. Magdalena Sroka, rzeczniczka Porozumienia w rozmowie z Interią tak komentuje decyzję sądu: - Od samego początku uważaliśmy, że działanie Adama Bielana było wymierzone w rozbicie Zjednoczonej Prawicy. Próbował w sposób nieuprawniony przejąć Porozumienie, co jak potwierdził sąd, było niezgodne z prawem. Co na to Bielan? - Czekamy na pismo z Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie zwrotu wniosku o wygaszeniu kadencji prezesa Porozumienia Jarosława Gowina; wniosek zostanie złożony ponownie, po uzupełnieniu braków formalnych, albo zostanie złożone zażalenie - zapowiedział z kolei Polskiej Agencji Prasowej europoseł Adam Bielan. Pokłosie sporu w Porozumieniu Pismo było pokłosiem sporu w kwestii kierownictwa Porozumienia. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek Jarosława Gowina, został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd. Ponadto - zdaniem Bielana - trzyletnia kadencja Gowina jako szefa Porozumienia upłynęła w kwietniu 2018 r. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia, przejął obowiązki prezesa partii. Jak informował wcześniej Bielan, według obowiązujących przepisów w ciągu 14 dni od momentu zmiany we władzach partii należy poinformować o nich sąd rejestrowy. Zdaniem Bielana zmiany te nastąpiły właśnie 4 lutego. Europoseł wyraził również przekonanie, że sąd przyzna mu rację i "zakończy to jakiekolwiek spory w ugrupowaniu".