Poseł Janusz Kowalski zarzucał w piątek w Sejmie Platformie Obywatelskiej, że to partia "największych specjalistów od prywatyzacji". - W 2014 roku chcieliście partnerowi Gazpromu w Nord Stream - E.ON-owi sprzedać Energetykę Cieplną Opolszczyzna. To wasz prezydent zaproponował teraz podwyżkę ciepła 95 proc. dla mieszkańców Strzelców Opolskich, jednocześnie wypłacając E.ON-owi czyli partnerowi Gazpromu dywidendę - ponad 6 mln zł. Jaka to hipokryzja. Proponujecie Polakom podwyżki ciepła, ale Niemcom wypłacacie dywidendę - mówił poseł Kowalski. Po tych słowach na sejmową mównicę wyszedł poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński. - Musimy ujawnić parę szczegółów na temat prawdomówności posła Janusza Kowalskiego - rozpoczął. - Pan poseł był w radzie nadzorczej Energetyka Cieplna Opolszczyzna S.A., która ma niemieckiego udziałowca. Dalej - głosowała za dywidendą 8 mln zł dla Niemców z grupy E.ON. Co więcej, kupował w zarządzie PGNiG rosyjski gaz, dlatego mamy do czynienia z kłamcą, hipokrytą i po prostu nawiedzonym oszustem - wykrzyczał Zembaczyński. Po tych słowach na mównicę ponownie wyszedł poseł Kowalski. - Nie ma większej kompromitacji niż wypowiedź Witolda Zembaczyńskiego, bo to właśnie jego tato - Ryszard Zembaczyński chciał sprzedać Niemcom Energetykę Cieplną Opolszczyzny. To PiS wstrzymało ten proces prywatyzacji. Chcieliście to Niemcom sprzedać, by tworzyć dużą grupę elektrociepłowniczą. My mówimy polski kapitał, wy zawsze wspieracie Niemców i Rosjan - ripostował. Podczas tej wypowiedzi z ław opozycji skandowano: "kłamca, kłamca".