Za przyjęciem uchwały głosowało 424 posłów, przeciw 3, wstrzymało się 2 posłów. Zastrzeżenia do uchwały zgłosił lider Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki (niezrzeszony). Pierwotnie uchwała miała być przyjęta przez aklamację. W tym tygodniu minie 50. rocznica Marca '68 - kryzysu politycznego, studenckich protestów, walki frakcji wewnątrz PZPR oraz fali antysemickiej propagandy, z powodu której Polskę opuściło kilkanaście tysięcy Żydów. W przyjętej przez Sejm uchwale przypomniano, że Marzec '68 rozpoczął się od protestów przeciwko zdjęciu ze sceny Teatru Narodowego "Dziadów" w inscenizacji Kazimierza Dejmka, spektaklu będącego "sprzeciwem wobec totalitarnej dyktatury, cenzury i prześladowań politycznych". Solidarność z wszystkimi obywatelami "Odpowiedzią władz stało się uruchomienie represji wobec uczestników demonstracji, rozpoczęcie fali antysemickich czystek oraz nagonki prasowej. Komuniści użyli całego szeregu kłamstw, dokonując publicznych spektakli nienawiści w środkach masowego przekazu. Doszło także do brutalnych działań służb specjalnych państwa policyjnego: aresztowań, procesów politycznych, masowych zwolnień z pracy i relegacji z uczelni" - napisano w uchwale. Podkreślono też, że Sejm RP, pamiętając o "dramatycznych losach Żydów polskich - zmuszanych przez władze komunistyczne do opuszczenia Polski w 1968 roku, wyraża zdecydowany sprzeciw wobec jakichkolwiek objawów antysemityzmu". "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej solidaryzuje się z obywatelami polskimi, niezależnie od ich narodowości i wyznania, mieszkającymi w kraju i za granicą, prześladowanymi przez reżim komunistyczny oraz wyraża najwyższy szacunek dla odwagi i poświęcenia tych, którzy podjęli walkę z komunizmem" - głosi treść uchwały. Ruch Narodowy w imieniu prawdy "Nie ma tam mowy (w uchwale - PAP) o tym, że te wydarzenia były skutkiem m.in. walki frakcji w łonie PZPR; że to był jeden z głównych powodów, dla których wydarzył się Marzec ’68" - przekonywał Winnicki. Jak dodał, opis Marca '68 w uchwale nie będzie prawdziwy "jeśli nie powiemy o tym, że wtedy wyjechało z Polski ponad tysiąc stalinistów, UB-ków, morderców sądowych, oficerów Ludowego Wojska Polskiego; że wyjechał Stefan Michnik, Helena Wolińska". "Bez powiedzenia tej prawdy ta uchwała jest po prostu nieprawdziwa, dlatego w imieniu Ruchu Narodowego domagam się prawdy o Marcu ’68. Nie twórzmy mitologii na temat Marca ’68, który jest jednym z mitów założycielskich III RP" - mówił. Treści uchwały bronił m.in. poseł Stefan Niesiołowski (PSL-UED). "Chciałem kategorycznie sprzeciwić się tym bredniom, jakie tu wypowiada pan Winnicki. Istotą Marca było hasło +Nie ma chleba bez wolności+. Istotą Marca były protesty młodzieży studenckiej domagającej się wolności i to oddaje mimo różnych manipulacji, kłamstw, oszustw, represji władz komunistycznych w Polsce; to przeszło do historii, to jest istota Marca" - mówił Niesiołowski. Poseł PO Bogusław Sonik podkreślił, że "Marzec '68 to bunt polskiej młodzieży i wołanie o wolność". "Wołanie o demokrację, swobodę stowarzyszeń, swobodę prasy. Uderzenie, jakie nastąpiło w manifestacje, które rozlały się na całą Polskę, było uderzeniem w polskich studentów, ale również w polskich robotników (...). Antysemicka nagonka rozpoczęła się w 1967 roku po wojnie sześciodniowej (izraelsko-arabskiej - PAP) i była przygotowaniem do usunięcia z szeregów wojska, z uczelni, ze środowisk inteligenckich, wydawnictw ludzi, którzy byli na specjalnych listach proskrypcyjnych, o pochodzeniu żydowskim" - mówił. "W marcu w 1968 roku nastąpiła kulminacja tego procesu. Potępiamy tę czystkę antysemicką, ale nie zaciera to wolnościowego charakteru wystąpień polskiej młodzieży w marcu 1968" - dodał Sonik. Uchwała w zgodzie z historią Treści uchwały bronił też poseł Kukiz'15 Józef Brynkus. "W 1968 roku w marcu pojawiła się pewnego rodzaju dojrzałość ruchu politycznego skierowanego przeciw władzy komunistycznej. Nie wolno zapomnieć o tym, że w marcu 1968 roku prześladowani byli nie tylko studenci, inteligencja, ale także robotnicy (...). Ta uchwała - w sposób bardzo ogólny - niemniej jednak oddaje prawdę historyczną" - powiedział Brynkus. Poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski mówiąc o uchwale, za którą ostatecznie zagłosowało 424 posłów (przy trzech głosach sprzeciwu i dwóch głosach wstrzymujących się) zwrócił uwagę, że jest ona "bardzo rzadkim przypadku, kiedy wszystkie kluby parlamentarne są zgodne". "Bardzo dziękuję Prawu i Sprawiedliwości, Platformie Obywatelskiej, a także Nowoczesnej, tym wszystkim, którzy popierają tę uchwałę" - mówił Mieszkowski. Pierwotnie uchwała miała być przyjęta przez aklamację.