SLD zarzuca Biernackiemu między innymi, że przez pół roku swojej działalności "nie wykazał się dorobkiem w zwalczaniu przestępczości i demonstruje bierność w zakresie wykonywania obowiązków ministra". - Przestępczość rośnie a wykrywalność spada - powiedział Jerzy Dziewulski. Sojuszowi nie podoba się także, że minister zaangażował się w walkę o fotel prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Według Dziewulskiego nie wybaczalne było też zwolnienie z służby byłych dowódców jednostki Grom. Do odwołania ministra potrzeba co najmniej 231 głosów. Oprócz posłów koalicji, przeciwko raczej będzie także PSL. I dlatego minister prawdopodobnie pozostanie na stanowisku. Premier Jerzy Buzek był zdziwiony wnioskiem SLD. - Pan minister ma sukcesy na polu zwiększenia bezpieczeństwa w naszym kraju - mówił premier. Zapowiedział też wprowadzenie nowych programów poprawy bezpieczeństwa, dotyczących współpracy między służbami porządkowymi różnych szczebli oraz współpracy między MSWiA i resortem sprawiedliwości.