Sejmowa Komisja Finansów Publicznych w środę zajęła się projektem PiS w sprawie finansowania tzw. trzynastych emerytur z Funduszu Solidarnościowego (obecnie: Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych). Na początku posiedzenia komisji Tomasz Trela (Lewica) złożył wniosek o przeprowadzenie 16 grudnia wysłuchania publicznego w sprawie tego projektu, jednak przewodniczący komisji Henryk Kowalczyk (PiS) nie zgodził się na poddanie wniosku pod głosowanie. Przypomniał, że Sejm wyznaczył komisji termin przedstawienia sprawozdania umożliwiającego jego rozpatrzenie w czwartek 21 listopada. "Skandaliczny tryb procedowania" Fundusz Solidarnościowy był tematem wspólnej konferencji posłów Lewicy i środowisk osób niepełnosprawnych. Trela podkreślił, że zgłosił wniosek o wysłuchanie publiczne, aby wszystkie osoby zainteresowane mogły przyjechać do parlamentu, aby dyskutować o tym projekcie, bo - jak zaznaczył - w sprawie projektu nie było konsultacji społecznych. "Chcemy poinformować, że z inicjatywy klubu parlamentarnego Lewicy wyjdzie wniosek do Senatu, aby Senat i komisja finansów przeprowadziła takie wysłuchanie publiczne. Mam nadzieję, że uda się to zorganizować na 16 grudnia" - powiedział. Posłanka Hanna Gill-Piątek podkreśliła, że tryb procedowania tego projektu jest skandaliczny. "Przepychanie tego przez komisję finansów, a nie przez komisję polityki społecznej, politykę senioralną" - zaznaczyła. "Nie dopuszcza się głosu społecznego, nie ma konsultacji, zabroniono nam wysłuchania publicznego. Co się dzieje?" - pytała. Zaznaczyła, że środki z funduszu powinny zapewniać osobom z niepełnosprawnościami godne życie. "Po tych pięknych słowach pana premiera, które padły wczoraj. Panie premierze, komu pan zabierze, bo w tej chwili zabiera pan osobom z niepełnosprawnościami, a daje nie wiadomo komu" - mówiła Gill-Piątek. Sławomir Besowski z Centrum Praw Osób Niepełnosprawnych mówił, że dla jego środowiska jest ważne to, żeby Fundusz Solidarnościowy nie był co chwilę zmieniany. "Środki z tego funduszu trafią do gmin w postaci programów. Gminy starają się realizować cele programów, ale taka zmiana, która się odbywa co chwila, w charakterze działania funduszu jest czymś niesłychanie destabilizującym" - powiedział. W ocenie przedstawicieli środowisk osób niepełnosprawnych, pieniądze z funduszu są tylko namiastką tego, czego potrzebują osoby z niepełnosprawnością do niezależnego życia, czyli m.in. asystencji czy opieki wytchnieniowej. "Mam wrażenie, od wielu lat, niezależnie od tego, kto podejmuje różne inicjatywy, grupa, która potrzebuje największego tak naprawdę wsparcia, bo jesteśmy jako osoby niepełnosprawne na różnych poziomach dyskryminowani, jesteśmy po prostu przedmiotem gier politycznych, ale też jesteśmy zawsze krzywdzeni, bo mam wrażenie, że ciągle odbiera nam się to, co chwilę temu nam się dało" - przekonywała Justyna Kucińska (Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego). Opozycja przeciwko We wtorek późnym wieczorem odbyło się pierwsze czytanie projektu PiS w sprawie finansowania tzw. trzynastych emerytur i rent socjalnych ze środków Funduszu Solidarnościowego (obecnie: Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych - SFWON). Jak przekonywali w debacie posłowie PiS, projekt w sprawie finansowania tzw. trzynastych emerytur i renty socjalnej z Funduszu Solidarnościowego nie ograniczy wsparcia dla osób. Wszystkie kluby opozycyjne złożyły wniosek o odrzucenie projektu. Projekt PiS przewiduje, że z pieniędzy Funduszu będzie mogło być finansowane jednorazowe roczne świadczenie pieniężne dla emerytów i rencistów (np. tzw. trzynaste emerytury) wraz z kosztami jego obsługi. Finansowane mają też być renta socjalna i zasiłek pogrzebowy, który przysługuje w razie śmierci osoby pobierającej rentę socjalną (obecnie są one finansowane z budżetu państwa).