Gościem niedzielnej (14 czerwca) odsłony programu "Gość Wiadomości", emitowanego w TVP Info po wieczornym wydaniu "Wiadomości", był poseł Platformy Obywatelskiej Paweł Zalewski. Przedstawiciel opozycji mówił m.in.: "Występuję w tym programie po to, by pokazać socjotechnikę, którą się państwo posługujecie jako redaktorzy". "Jak widzicie państwo, pan redaktor mi przerywa i potwierdza moją tezę, że bierze udział w kampanii wyborczej pana prezydenta Dudy" - zaznaczał, zwracając się do widzów. Na słowa te nie pozostał obojętny prowadzący program - Michał Adamczyk, który nawiązał do sytuacji TVP za rządów koalicji PO-PSL. "Gdy rządziła Platforma Obywatelska, a prezesem TVP był Juliusz Braun, to w programie publicystycznym na żywo widownia śpiewała gromkie "Sto lat" Donaldowi Tuskowi. (...) Z telewizji na umowy śmieciowe wypychano niewygodnych dziennikarzy. Łącznie 400 osób. (...) Nie pokazywano przesłuchania Bronisława Komorowskiego w sprawie WSI (Wojskowe Służby Informacyjne - red.), bo uznano, że mogłoby to zaszkodzić jego wizerunkowi" - wymieniał wyraźnie wzburzony. W tym czasie Zalewski próbował dojść do głosu, kilkakrotnie powtarzając "Panie redaktorze". Adamczyk jednak kontynuował: "Między pierwszą i drugą turą wyborów prezydenckich nie pokazano ani jednego sondażu, bo wtedy już sondaże przestały być korzystne dla Bronisława Komorowskiego. (...) Na wyraźne polecenie żony Bronisława Komorowskiego ocenzurowano z nią wywiad" - wskazywał i zwrócił się do polityka z pytaniem: "Gdzie pan wtedy był?". Zalewski, próbując dojść do głosu, mówił o telewizji publicznej i kampanii PiS, więc prowadzący stwierdził, że "się nie słyszymy". Nagranie z programu można zobaczyć w sieci. Przypomnijmy, że Michał Adamczyk z Telewizją Polską związany jest od 2001 roku. W TVP pracował też w czasie, gdy u władzy była koalicja PO-PSL. Jako prowadzący głównego, wieczornego wydania "Wiadomości" zaczął występować już w 2004 roku. Po przerwie powrócił na to stanowisko w 2016 roku.