Jak przekonywała Dziemianowicz-Bąk, nie istnieje coś takiego, jak "ideologia LGBT, istnieją osoby nieheteronormatywne, geje, lesbijki". "I to są obywatele i obywatelki Polski, którzy zasługują na takie samo traktowanie z szacunkiem jak każdy inny". Jej zdaniem, tym charakteryzuje się lewica, że "szanuje wszystkie osoby - heteronormatywne, nieheteronormatywne, wierzące, niewierzące, niezależnie od tego, jakiego są wyznania. I tylko tego, takiego szacunku oczekujemy również od hierarchów Kościoła". Niedługo po rozmowie tekst na ten temat został usunięty ze strony internetowej Polskiego Radia, choć zapis wywiadu jest cały czas dostępny. "Z nieznanych przyczyn artykuł z relacją z rozmowy został zdjęty ze strony" - napisała Dziemianowicz-Bąk na Twitterze, opatrując tę informację hasztagiem #TrzebaAnulowaćBoPrzegramy. Dziemianowicz-Bąk była też pytana o słowa lidera SLD Włodzimierza Czarzastego, który w TVP Info bronił swojego wcześniejszego twierdzenia o żołnierzach Armii Czerwonej, którzy według niego "wyzwolili Polskę". "Spierałabym się o to, czy system - słusznie miniony, żeby była jasność - był systemem w pełni realizującym doktrynę komunistyczną, czy też była to jakaś wersja systemu socjalistycznego (...). Natomiast to jest dyskusja na poziomie historii, na poziomie sporu historycznego o nazewnictwo, o nomenklaturę" - przyznała posłanka Lewicy, dodając: "Włodzimierz Czarzasty ma oczywiście prawo do swoich opinii, ale to, co cechuje Lewicę w tej chwili obecną w Sejmie, złożoną z trzech partii, z trzech pokoleń, to to, że patrzy w przyszłość, a nie w przeszłość".