O 10:00 w poniedziałek rozpoczęło się posiedzenie komisji ds. Pegasusa. Jej przewodnicząca Magdalena Sroka, rozpoczynając obrady, odniosła się do dokumentu, jaki Trybunał Konstytucyjny nadesłał w ubiegłym tygodniu. - TK nie ma możliwości, aby w tej konkretnej sprawie wydawał postanowienie zabezpieczające - podkreśliła. Jak dodała, postanowienie trybunału "nosi wady prawne i nie będzie respektowane przez komisję". Chciała przejść do kolejnego punktu obrad, czyli złożenia przyrzeczenia przez świadka. Mikołaj Pawlak nie wstał jednak, odmawiając jego złożenia. - Każda osoba ma obowiązek złożyć przyrzeczenie. Do tej pory nie ujawniły się takie przesłanki, aby nie mogło być ono złożone (...). To czy komisja udzieli głosu pełnomocnikowi czy świadkowi to jest odrębna kwestia - mówił mecenas Filip Curyło, poproszony przez Srokę o ocenę sytuacji. Gorąco na komisji ds. Pegasusa. "Zaczyna pan dywagacje" W efekcie komisja oddała pod głosowanie wniosek o ukaranie Mikołaja Pawlaka. Wniosek przyjęto - "za" było 6 osób, czyli wszyscy obecni członkowie organu. - Nie uznaję dzisiejszego spotkania za posiedzenie komisji i w związku z tym proszę o możliwość wypowiedzenia się - oświadczył wtedy były dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w resorcie sprawiedliwości. - Mamy ponownie sytuację, kiedy jeden ze świadków odmawia złożenia przyrzeczenia (...). Jest ono tylko takim bardziej uroczystym elementem rozpoczęcia przesłuchania, ale nie wpływa na ważność zeznań (...). Nie widzimy żadnych przeszkód, aby kontynuować przesłuchanie - mówiła adwokat Katarzyna Leder Salgueiro. Kiedy Pawlak próbował zabrać głos, Sroka przerwała mu, dodając, że jeśli chce przejść do kolejnego punktu, należy złożyć przyrzeczenie. Wiceprzewodniczący Tomasz Trela złożył wniosek o przejście do przesłuchania bez złożenia przysięgi. Wniosek przyjęto - pięć osób było "za". Wówczas Pawlak podkreślił, iż "jako świadek ma swoje uprawnienia". - Mam świadomość, że państwo przegłosowali wniosek do sądu o ukaranie mnie, dlatego chce to uzasadnić - wyjaśnił, a wtedy kolejny raz szefowa komisji odebrała mu głos. - Zaczyna pan dywagacje na ten temat, proszę przejść do swobodnej wypowiedzi - uznała. Komisja ds. Pegasusa. Mikołaj Pawlak wyszedł z przesłuchania Kiedy Pawlak podkreślił, że traktuje przesłuchanie jako "spotkanie publicystyczne", Sroka stwierdziła, że ten "łamie normy i obowiązki, które są na niego nałożone". Wiceszef komisji Marcin Bosacki złożył wniosek o zakończenie przesłuchania Pawlaka, ale został on odrzucony. Pełnomocnik byłego rzecznika praw dziecka próbował zabrać głos, jednak i jemu na to nie pozwolono. Mimo wyłączonego mikrofonu pełnomocnik kontynuował. - Czy pan mnie słyszy? - powtórzyła kilkukrotnie Sroka. Ostatecznie Mikołaj Pawlak i jego mecenas wyszli z przesłuchania. - Chcemy usłyszeć od komisji, że ona nie uznaje orzeczenia TK wbrew ustawie, która powiada, że komisja nie może oceniać innych orzeczeń innych sądów - mówił po wyjściu z sali pełnomocnik Marek Markiewicz. Prawnik zapytany, skąd decyzja o opuszczeniu sali, stwierdził: - Nie doczekaliśmy się tego, co chcieliśmy usłyszeć, że komisja nie uznaje orzeczenia TK, czyli sama stanowi sobie prawo. Jaki poziom bezpieczeństwa ma osiągnąć mój klient w takim procedowaniu, jeśli ustawa nie jest procedowana. - Przyjechałem dzisiaj, bo to zawiadomienie dostałem dużo wcześniej, rozmawiałem z przewodniczącą komisji jeszcze w czwartek, nie wiedząc o orzeczeniu TK (...) Chciałem komisji przekazać, że zawsze jestem gotów złożyć zeznania - mówił z kolei Mikołaj Pawlak. Magdalena Sroka: Mikołaj Pawlak uciekł tchórzliwie Magdalena Sroka zabrała głos po przerwanym przesłuchaniu i podkreśliła, że "komisja nie przerwie i nadal będzie dalej pracowała". - Po tym, z czym mieliśmy do czynienia chwilę wcześniej już jasno wiadomo, co było celem pseudopostanowienia TK, który na wniosek polityczny chciał zablokować prace komisji - oceniła. - Mikołaj Pawlak, który uciekł tchórzliwie z przesłuchania miał jeden cel - chciał opowiadać ze swoim pełnomocnikiem o tym, jakoby działamy niezgodnie z prawem, że nie respektujemy działań Trybunału Konstytucyjnego. TK wydał wadliwe postanowienie, ono nie mogło obejmować tej konkretnej sprawy - podkreśliła przewodnicząca, nadmieniając, że chodziło o "odstawienie teatru". Przewodnicząca komisji ogłosiła, że "świadek zostanie wezwany ponownie". - Po tym zachowaniu do sądu już zostaną złożone dwa wnioski o ukaranie świadka, natomiast wezwanie na nowy termin zostanie dostarczony do Mikołaja Pawlaka. Jeżeli uporczywie będzie odmawiał składania zeznań, to na to też są procedury postępowania kodeksu karnego (...). Pan Pawlak będzie wzywany do skutku - zapowiedziała. Pegasus. TK chce, by komisja śledcza zawiesiła prace Przesłuchiwany w komisję w ubiegły poniedziałek prokurator Jakub Tietz, który był delegowany do resortu sprawiedliwości i odpowiedzialny za koordynację dotacji przekazywanych z Fundusz Sprawiedliwości, zeznał, że jednym z dysponentów FS był Mikołaj Pawlak i to on posiada wiedzę, w jaki sposób środki były opiniowane i przez kogo. W ubiegłym tygodniu Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska skierowała pismo do komisji śledczej ds. Pegasusa. Zgodnie z dokumentem TK postanowiło "zabezpieczyć wniosek grupy posłów przez zobowiązanie komisji śledczej (...) do powstrzymania się od dokonywania jakichkolwiek czynności faktycznych lub prawnych do czasu rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny wniosku grupy posłów objętego postępowaniem" i wydania ostatecznego orzeczenia w sprawie. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie, przed przesłuchaniem byłego rzecznika praw dziecka, przewodnicząca komisji Magdalena Sroka, odnosząc się do pisma TK podkreśliła, że "nikt nie zablokuje prac komisji". - Strach, który widzimy dziś po stronie polityków PiS oznacza jedno - idziemy w dobrym kierunku - podkreśliła. Z kolei wiceprzewodniczący komisji Tomasz Trela dodał, że jeśli świadkowie, którzy otrzymali wezwanie nie będą stawiać się przed komisją śledczą, to "będą stosować w stosunku do nich zapisy kodeksu postępowania karnego". - Będą wnioski o ukaranie i ewentualnie wnioski do sądu o doprowadzenie przed komisję - dodał. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!