Spięcie między szefami MSZ Polski i Iranu. "Żałosna scena"
Lepiej było nie sprzedawać Rosji dronów i licencji na ich produkcję już podczas agresji wobec Ukrainy - tak szef MSZ Radosław Sikorski skomentował wpis swojego irańskiego odpowiednika. Seyed Abbas Aragczi uderzył wcześniej w ministra i jego wystąpienie. "Żałosna scena" - pisał po polsku.

W skrócie
- Minister Radosław Sikorski skrytykował Irańczyków za sprzedaż dronów Rosji podczas wojny w Ukrainie.
- Szef MSZ Iranu zaprzecza udziałowi swojego kraju w dostawach dronów, oskarżając Zachód o fałszywe oskarżenia.
- Polska i Iran publicznie wymieniają uwagi dotyczące roli dronów Shahed w rosyjskiej agresji.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W niedzielę minister spraw zagranicznych Iranu Seyed Abbas Aragczi opublikował w mediach społecznościowych wpis w języku polskim.
Post dotyczył prezentacji w brytyjskim parlamencie, w której we wtorek wziął udział szef MSZ Radosław Sikorski. Zaprezentowano tam drona Shahed-136 użytego przeciwko Ukrainie, wskazując na rolę Teheranu we wspieraniu wojny Moskwy.
Sikorski podczas wydarzenia w Londynie mówił m.in. o agresywnej polityce Rosji, zwrócił też uwagę, że Wielka Brytania stała się ofiarą wojny hybrydowej, którą rosyjski przywódca Władimir Putin prowadzi przeciwko NATO.
Spięcie między szefami MSZ Polski i Iranu. "Żałosna scena"
Aragczi w nowym wpisie stwierdził, że dron wystawiony w brytyjskim parlamencie "został fałszywie i w złej wierze przypisany Iranowi".
"To żałosna scena zainscenizowana przez lobby Izraela i jego sponsorów" - ocenił minister spraw zagranicznych Iranu.
"Osoby wrogie przyjaznym relacjom między Iranem a Europą starają się tworzyć zmyślone narracje, które nie odzwierciedlają historycznych więzi - w tym między Iranem a Polską" - stwierdził Aragczi. Zapewnił, że "Iran nadal wyraża gotowość do rozmów roboczych i wymiany dokumentów w celu wyjaśnienia faktów, zwłaszcza w obliczu tego absurdalnego przedstawienia".
Do słów szefa MSZ Iranu odniósł się wicepremier i minister Radosław Sikorski.
"Miło, że minister spraw zagranicznych Iranu pisze po polsku, ale lepiej było nie sprzedawać Rosji dronów i licencji na ich produkcję już podczas agresji wobec Ukrainy" - napisał w niedzielę Sikorski.
Szef polskiego resortu dyplomacji życzył także narodowi irańskiemu, "aby ich rząd - zamiast eksportem rewolucji islamskiej i wzbogacaniem uranu - zajął się odbudową perskiej cywilizacji, która kiedyś zadziwiała świat".
W reakcji na powyżej opisane wydarzenia w czwartek MSZ Iranu wezwało polskiego charge d'affaires Marcina Wilczka, by zaprotestować przeciwko udziałowi Sikorskiego w prezentacji.
Odnosząc się wówczas do sprawy rzecznik MSZ Maciej Wewiór mówił, że rozmowa w irańskim MSZ nie była "jednokierunkowa", a strona polska podkreśliła podczas niej, że drony są realnym zagrożeniem dla Rzeczypospolitej. Strona irańska, jak wtedy zaznaczył, "przyjęła to do wiadomości".
Drony opracowane przez Iran kluczową bronią Rosji
Iran twierdzi, że sprzedał Rosji ograniczoną liczbę dronów, ale jeszcze przed rozpoczęciem inwazji tego kraju na Ukrainę.
Kraje zachodnie i Ukraina oceniają, że drony typu Shahed, zaprojektowane w Iranie, a obecnie produkowane w Rosji, stały się kluczowym elementem rosyjskich ataków powietrznych.
"Financial Times" doniósł w lipcu, że po zmodyfikowaniu dronów skuteczność trafiania w cele wzrosła trzykrotnie.












