Prokurator Leszek Karpina jest zdziwiony, że przestępstwo nie zostało wykryte wcześniej. Jego zdaniem, oznacza to jedno - uchybienia w nadzorze bankowym. Przestępcy wpadli przez przypadek, kiedy jeden z klientów chciał pobrać pieniądze. Wtedy okazało się, że kasa banku świeci pustkami.