Po opublikowaniu na stronach internetowych prezydenta Rosji dekretu nt. porozumienia o współpracy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) z polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego, posłowie PiS Antoni Macierewicz i Opioła zarzucili szefowi SKW ukrywanie szczegółów tej współpracy i złożyli do premiera wniosek o jego odwołanie oraz zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. SKW w oświadczeniu przesłanym PAP w piątek odpowiedziało, że to bezpodstawne insynuacje, które mogą negatywnie rzutować na wizerunek Polski i jej sił zbrojnych za granicą. We wtorek Opioła powiedział dziennikarzom, że PiS nie wycofuje swojego wniosku do premiera, by odwołać szefa SKW gen. Janusza Noska. Nosek brał udział we wtorkowym posiedzeniu speckomisji, jednak nie chciał wypowiadać się dla mediów. - Dziękuję, nie rozmawiam z mediami. Odsyłam do naszego oświadczenia przesłanego w piątek Polskiej Agencji Prasowej. To jest wszystko w tej sprawie - powiedział jedynie. W ocenie Opioły wyjaśnienia szefów służb były niekonkretne i wymijające, a każda ze służb w kontekście współpracy międzynarodowej działa zupełnie inaczej i inaczej to definiuje. - Przepisy są właściwe - to premier wyraża zgodę na jakąkolwiek współpracę. Obecny stan pokazuje, jaki jest bałagan w tych sprawach - jedne służby mówią, że współpracują, inne że nie będą nigdy współpracowały z takimi służbami - powiedział. Opioła uważa, że premier nie ma pełnej wiedzy o tej sytuacji, ponieważ nie ma ministra - koordynatora służb, który skupiłby to w jednym ręku i ocenił, czy odpowiednie umowy - jeśli są - są realizowane i czy przestrzegane jest przy tym prawo. Poseł PiS zapewnił, że wniosek o zwołanie komisji i jej temat nie jest przejawem antyrosyjskiej fobii jego partii, tylko dążeniem do jasnych i przejrzystych relacji. - Gdyby szefowie służb informowali komisję, że planują taką współpracę międzynarodową, a nie dowiadywalibyśmy się o tym z mediów - nie byłoby żadnej awantury - podkreślił. Pytany, czy polskie służby powinny współpracować z rosyjskimi i w jakim zakresie odparł, że komisja powinna to ocenić. - To tak naprawdę komisja powinna ocenić, jeśli otrzyma takie informacje, w jakim zakresie możemy Rosjanom wierzyć i w jakim zakresie rosyjskie informacje są przydatne stronie polskiej - powiedział. Wiceprzewodnicząca komisji Elżbieta Radziszewska oceniła, że posiedzenie było potrzebne. - W jasny i precyzyjny sposób powiedziano nam, jak wygląda współpraca i jakie są standardy wytyczone przez poszczególne kraje - powiedziała. - Na stronach internetowych prezydenta Putina można znaleźć dekrety dotyczące współpracy ze wszystkimi służbami świata, jest to procedura ujawniania tego typu dekretów - wyjaśniła. Za skandaliczne uznała zaś postępowanie Macierewicza i Opioły sprzed tygodnia, gdy zarzucili Noskowi "ochronę penetrujących nasz kraj służb rosyjskich i działania na rzecz obcego państwa". - To jest antypatriotyczne, antynarodowe, szkodliwe i po ludzku nieprzyzwoite - oświadczyła Radziszewska. Wiceprzewodniczący komisji Zbigniew Sosnowski (PSL) podkreślił, że w dziedzinie współpracy służb specjalnych z Rosją "nie dzieje się nic nadzwyczajnego". - Proszę sprawdzić w internecie, rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa podpisała na podstawie takich samych dekretów prezydenta, m.in. porozumienie o współpracy ze Szwecją, Niemcami i innymi krajami świata" - podkreślił. - Uważam, że dobrze, iż rozmawiamy o ważnych sprawach dla bezpieczeństwa państwa. Szkoda tylko, że najpierw roztaczane są jakieś wizje w mediach, a dopiero potem weryfikujemy to na posiedzeniach komisji - dodał Sosnowski. Stanisław Wziątek (SLD) mówił, że od początku uważał, iż współdziałanie służb jest potrzebne. - W przypadku SKW jest to współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa naszej misji w Afganistanie i wycofania naszych wojsk z tego kraju, ale też walki z terroryzmem i problemami z migracją - przed wszystkim małym ruchem granicznym - mówił. - Tylko, gdy ze sobą współdziałamy, możemy rozwiązywać problemy i być po prostu skuteczni. Ktoś, kto tego nie rozumie tego i fanatycznie widzi wroga w Federacji Rosyjskiej i agendach tego państwa, jest - powiem najdelikatniej - w głębokim błędzie - powiedział Wziątek. Wziątek uważa, że współpraca powinna obejmować wszystkie te obszary, które gwarantują nam bezpieczeństwo. - Rosja jest naszym sąsiadem, ma ogromne strefy wpływów. Jeśli tego nie będziemy widzieć, nie będziemy dostrzegać zagrożeń, również niebezpieczeństw dla Polski. Lepiej współpracować niż udawać, że się wokół nas nic nie dzieje - podkreślił. Artur Dębski (Ruch Palikota) uznał oskarżenia Macierewicz i Opioły za "chore zarzuty chorych ludzi". - Informacje o współpracy są ogólnie dostępne, na stronach internetowych można znaleźć informacje, z jakimi krajami Rosjanie taką współpracę prowadzą - powiedział i dodał, że przewodniczący marnuje czas szefów służb i członków komisji. W ocenie Pawła Olszewskiego (PO) informacje służb nie były zaskakujące, wskazywały na rzetelne przygotowanie i wnikliwą analizę. - inną kwestią jest to, jak w tej komisji zachowują się przedstawiciele PiS, to jest uwłaczające komisji i kompromitujące całą komisję - podkreślił.