Według posłów Solidarnej Polski, to przykład używania mowy nienawiści do walki z konkurencją polityczną. Chodzi o środową wypowiedź Hofmana w TVP Info. Rzecznik PiS poinformował, że b. pełnomocnika prezesa PiS mecenasa Rafała Rogalskiego przyprowadził do Jarosława Kaczyńskiego jeden ze współpracowników Zbigniewa Ziobro. "Mam nadzieję, że wyborcy rozstrzelają go przy urnie" - mówił Hofman. "Rzecznik dużej partii opozycyjnej nie powinien używać do walki z konkurentami - nie przeciwnikami a konkurentami - tak prymitywnych i brutalnych słów" - powiedziała w środę na konferencji prasowej w Sejmie posłanka SP Beata Kempa. Przekonywała, że użycie słowa "rozstrzelać" prowadzi do eskalacji nienawiści w stosunku do polityków SP i może prowadzić do "bardzo negatywnych skutków". Jak mówiła, ona sama otrzymuje pogróżki "bardzo poważanego kalibru". Stąd - zapowiedziała - SP nie będzie tolerować tego typu języka przez rzeczników i przywódców partyjnych oraz osoby publiczne. "Dlatego zdecydowałam się dzisiaj skierować sprawę wypowiedzi Adama Hofmana do komisji etyki poselskiej z prośbą o ukaranie" - zaznaczyła. Dziennikarze zwrócili uwagę, że Hofman w tej samej audycji mówił o "rozstrzeliwaniu", że "to ironia i sarkazm" i że nie można tych słów traktować wprost. "Rozstrzelać można w każdej sytuacji, wystarczy dać osobie niezrównoważonej broń, ona może to zrobić pod urną wyborczą, w biurze poselskim, na ulicy" - odparła Kempa. Przypomniała też historię Marka Rosiaka, który został zastrzelony w biurze poselskim PiS w Łodzi. "Nawoływanie do rozstrzelania, a potem wycofywanie się z tych słów jest dla mnie nie do przyjęcia" - dodała posłanka. Zaznaczyła, że inni politycy PiS też "pozwalają sobie na wycieczki" w stosunku do polityków SP. W jej przekonaniu panuje "przyzwolenie kierownictwa PiS" na tego typu zachowania. "Nie może być tak, byśmy po tym, co się stało w Łodzi, w ten sposób prowadzili politykę" - oceniła Kempa. "Apeluję serdecznie do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby postawił tamę temu" - podkreśliła. Andrzej Górski (SP) przekonywał, że w jego klubie nie ma obowiązku, by wierzyć w jedną koncepcję wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. "Adam Hofman widać w swoich emocjach próbuje narzucić swój tok myślenia nie tylko posłom PiS, ale i innym partiom. My się z tym nie zgadzamy; podtrzymujemy swój wniosek o ustanowienie międzynarodowej komisji w tej sprawie, a nie narzucanie swojego zdania wszystkim ludziom w Polsce" - dodał. Na konferencji poruszono także temat finansowania partii politycznych. Kempa przypomniała, że Solidarna Polska złożyła projekt ustawy zakładający zawieszenie finansowania partii politycznych z budżetu państwa do roku 2015. Zaznaczyła, że w czasie kryzysu konieczne jest szukanie oszczędności, Jak zaznaczyła z tego tytułu budżet może oszczędzić nawet ok. 450 mln zł. Podkreśliła, że SP liczy, że projektem możliwie szybko zajmie się Sejm.