- Jeżeli trener Smuda potrafił po porażce honorowo odejść, to najwyższy czas, by tak samo honorowo odszedł Donald Tusk, który oblał egzamin, nie dotrzymał słowa - powiedział Jaki na poniedziałkowej konferencji prasowej. Zdaniem posła Solidarnej Polski odpowiedzialność za turniej można podzielić na cztery obszary. Są to: rząd, samorządy, piłkarze i kibice. - Podsumowując: samorząd zdał egzamin, kibice zdali egzamin, egzamin oblali piłkarze i rząd - ocenił poseł Jaki. - Rząd miał tak naprawdę jedno zadanie - stworzenie infrastruktury na miarę XXI wieku. Rząd obiecywał, że na Euro 2012 powstanie ponad 3 tys. km autostrad i dróg ekspresowych. Z tego powstało zaledwie ok. 500 km. Obiecywano całkowitą reformę infrastruktury kolejowej. Z tego niemalże nic nie zostało. Do tego doszła fala bankructw przedsiębiorstw budowlanych - mówił Jaki. "Fatalne wyniki" Według niego egzaminu nie zdali też polscy piłkarze, którzy uzyskiwali "fatalne wyniki", a podczas meczów z Grecją i Czechami od 60 minuty "nie potrafili się poruszać po boisku." Na pozytywną ocenę - zdaniem polityka Solidarnej Polski - zasłużyły samorządy. - Wspaniałe stadiony, rewelacyjne przyjęcie zagranicznych dziennikarzy, przepełnione kibicami strefy kibica - wyliczał. W jego ocenie na pozytywne wyróżnienie zasłużyli też kibice. - W zagranicznej prasie pojawiły się opinie, że polscy kibice są mistrzami świata w kibicowaniu - dodał. - Przewaga, jaką wytworzyli kibice i jednostki samorządu terytorialnego jest tak duża, że możemy mówić o udanych mistrzostwach - podsumował Jaki.