Pełna nazwa postulowanej przez SP komisji to: "Komisja Śledcza do zbadania zarzutu nieprawidłowości w funkcjonowaniu Agencji Nieruchomości Rolnych, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencji Rynku Rolnego oraz podległych spółkach w okresie od 16 listopada 2007 roku do 31 grudnia 2012 roku". Wniosek SP ma związek z opisaną w lipcu zeszłego roku przez "Puls Biznesu", który ujawnił rozmowę szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z b. prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem na temat możliwych nieprawidłowości w instytucjach związanych z resortem rolnictwa. W stenogramach rozmowy pojawił się m.in. wątek Elewarru - spółki, której 100 proc. akcji ma Agencja Rynku Rolnego. Według Łukasika, Andrzej Śmietanko zamienił stanowisko prezesa Elewarru na funkcję dyrektora generalnego, żeby nie obowiązywały go zapisy tzw. ustawy kominowej ograniczającej zarobki we władzach spółek państwowych. W wyniku tzw. afery taśmowej stanowisko stracił minister rolnictwa Marek Sawicki, z pracy odszedł także dyrektor generalny Elewarru Andrzej Śmietanko, któremu zarzucano nadużycia. Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie, że mimo obietnic premiera Donalda Tuska, że afera w Elewarze, spółce związanej z Agencją Rynku Rolnego, zostanie dogłębnie wyświetlona, sprawa ucichła i została "zamieciona pod dywan". - Dlatego po pół roku od ujawnienia afery i taśm Serafina, pół roku od ujawnienia afery z Elewarrem, pół roku od ujawnienia nieprawidłowości i patologii w Agencji Rynku Rolnego, ale też, jak doświadczenie pokazuje, w innych agencjach kontrolowanych przez polityków PSL, Solidarna Polska upomina się o interesy polskiej wsi i będziemy domagać się, by zajęła się tym w sposób transparenty i jawny komisja śledcza, którą właśnie w dniu dzisiejszym złożymy do Prezydium Sejmu, prosząc, aby wniosło tę komisję pod obrady polskiego parlamentu - powiedział Ziobro. Ocenił, że "nikt nie może uciekać od transparentnego przejrzenia patologii i nieprawidłowości ujawnionych przez media". Wyraził przy tym nadzieję, że pierwszym ugrupowaniem, które poprze wniosek o powołanie komisji śledczej, będzie PSL z wicepremierem Januszem Piechocińskim na czele. - Jeśli poważnie traktować słowa prezesa Piechocińskiego, że chce nowego otwarcia w PSL, to nie da się poważnie mówić o nowym otwarciu bez poważnego potraktowania najcięższych zarzutów, jakie zostały PSL postawione przez polskie media, tj. nepotyzmu i politycznej korupcji, uderzającej w polskich rolników - powiedział Ziobro. Poseł PSL Stanisław Żelichowski powiedział PAP, że sprawę Elewarru badał NIK, prokuratura i kancelaria premiera. Jak podkreślił, nie "stwierdzono żadnych istotnych uchybień", a spółka nadal działa. - Nie widzę powodu, by dla próżności Solidarnej Polski miała być tworzona komisja śledcza ds. Elewarru - dodał. Z kolei rzecznik PiS Adam Hofman powiedział dziennikarzom, że inicjatywa SP jest "niepoważna". - Dlaczego mielibyśmy brać udział w kłótni kochanków? Nie jesteśmy tym zainteresowani. To jest flirt między Piechocińskim a Ziobrą o przyszłe wybory, czy idą razem, czy osobno. To nie nasza sprawa, nie nasz cyrk, nie nasze małpy - odpowiedział Hofman, zapytany czy klub PiS poprze wniosek. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że wniosek SP jest "propozycją czysto polityczną, aktem drobnej złośliwości pod adresem PSL". Według Gowina może być on spowodowany przejściem w ubiegłym tygodniu posła Andrzeja Dąbrowskiego z klubu SP do PSL. Pytany, czy PO poprze pomysł SP Gowin odparł: "nie ma poważnego pomysłu, więc trudno o poważną odpowiedź". Zgodnie z konstytucją Sejm może powołać komisję śledczą do zbadania określonej sprawy. Ustawa o komisji śledczej mówi, że komisję i jej skład wybiera Sejm bezwzględną większością głosów. Ponadto Regulamin Sejmu mówi, że projekt uchwały o powołanie komisji śledczej może być wniesiony przez co najmniej 46 posłów lub Prezydium Sejmu. Podobny wniosek pod koniec lipca ub.r. złożył także klub PiS, który nie został jeszcze skierowany na obrady Sejmu. W październiku ub.r został on przekazany przez marszałek Sejmu Ewę Kopacz do zaopiniowania przez sejmową komisję ustawodawczą.