- Przed chwilą jedno z mediów ujawniło informację, że w ministerstwie infrastruktury doszło do kolejnego skandalu - tzn. przy wprowadzaniu nowego systemu egzaminów na prawo jazdy miało dojść do faworyzowania jednej z firm. Wczoraj okazało się, że przy budowie na A1 miało dojść do podobnego procederu - tzn. jeden z zastępców ministra Nowaka miał się spotkać z przedstawicielami firm, łamiąc wszystkie procedury - mówił rzecznik SP Patryk Jaki na konferencji prasowej w Sejmie. - Trzeba sobie zadać pytanie: ile jeszcze tego panie premierze? Ile jeszcze mamy patrzeć na tak nieudolnie rządzone ministerstwo infrastruktury? Najwyższy czas na poważne decyzje - stąd Solidarna Polska za chwilę wyśle kolejny wniosek do premiera Donalda Tuska o dymisję Sławomira Nowaka - zapowiedział Jaki. Dodał, że formacja będzie także żądała debaty w Sejmie na temat sytuacji w ministerstwie transportu. Paweł Olszewski z PO, proszony o komentarz do postulatu SP, powiedział: - Nawet nie chce mi się specjalnie komentować kolejnych medialnych akcji Solidarnej Polski, która tylko i wyłącznie to robi, nic poza tym. Podkreślił, że w sprawie ministrów decyzje zawsze podejmuje premier. - A Sejm swą wolę w tym zakresie niedawno wyraził - dodał. W lutym Sejm nie poparł w głosowaniu wniosku klubu SP o odwołanie Nowaka. Jaki, pytany w czwartek, czy SP zamierza ponownie złożyć w Sejmie taki wniosek, wyjaśnił, że SP chętnie by taki wniosek złożyła, jednak według regulaminu Sejmu nie ma takiej możliwości - musi bowiem upłynąć odpowiednia ilość czasu od odrzucenia wniosku o wotum nieufności. - Dlatego jedyne narzędzia, jakie w tej chwili są dla nas dostępne, takie typowo formalne, to korespondencja pomiędzy nami a Kancelarią Prezesa Rady Ministrów - dodał. Pytany z kolei, czy SP domaga się również dymisji wiceministra transportu Tadeusza Jarmuziewicza, Jaki odparł, że w jego ocenie odpowiedzialność ponosi przede wszystkim Nowak. - Ale Solidarna Polska już od dawna nie ukrywała, że całe zaplecze ministra Nowaka nadaje się do wymiany, w tym minister Jarmuziewicz, ale nie może być też tak - taką ja mam hipotezę w tej chwili - że minister Nowak próbuje zrzucić odpowiedzialność za rządy w ministerstwie na swego zastępcę - powiedział poseł SP. W czwartek RMF FM podało informację o "wątpliwych decyzjach urzędników ws. egzaminów na prawo jazdy". Bałagan w dokumentach, nieprzejrzyste decyzje, lobbing i faworyzowanie jednej firmy - to główne wnioski po kontroli przeprowadzonej w Instytucie Transportu Samochodowego przez resort Sławomira Nowaka - czytamy na stronie stacji. Z kolei w środę stacja podała, że dotarła do notatki ze spotkania wiceministra transportu w Wodzisławiu Śląskim. Według RMF FM powołującego się na pracowników Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, chodziło o prowadzone w restauracji rozmowy na temat budowy odcinka autostrady A1 Świerklany-Gorzyczki, w których oprócz wiceministra transportu uczestniczyli przedstawiciele inwestora, czyli firmy Alpine Bau i lokalne władze. Według RMF pracownicy ministerstwa mieli zakaz spotkań towarzyskich z przedstawicielami firm wykonujących inwestycje zlecone przez GDDKiA; chodziło o to, aby nie osłabiać pozycji ministerstwa w razie procesów sądowych. Wiceminister transportu Tadeusz Jarmuziewicz poinformował PAP w środę, że w najbliższym czasie zażąda sprostowania oraz przeprosin od redakcji RMF i portalu rmf24, według których brał on udział w nieformalnym spotkaniu z przedstawicielami wykonawcy odcinka autostrady A1.