- Jesteśmy z tego wyniku niezmiernie zadowoleni - powiedział dziennikarzom szef sopockiego koła PO Michał Woźniak. - Bardzo mi miło, mam nadzieję, że nadal będziemy mogli tak dobrze pracować dla Sopotu jak dotychczas i myśleć o wspólnych inwestycjach. (...) Mam nadzieję, że te wszystkie koszmary, które mnie dotknęły i inne osoby w Sopocie, się skończą - komentował z kolei Karnowski. Zastrzegł, że na razie nie zamierza wstąpić ponownie do PO. "Na powrót do Platformy będzie moment, kiedy zostanę oczyszczony z zarzutów. Nie chcę teraz się chować pod czyjąkolwiek spódniczkę" - zaznaczył. W czerwcu tego roku Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku skierowała do sądu przeciwko Karnowskiemu akt oskarżenia zawierający sześć zarzutów, w tym pięć korupcyjnych, m.in. żądanie łapówki w postaci dwóch mieszkań od miejscowego biznesmena Sławomira Julkego. Sąd zwrócił jednak akt prokuraturze do uzupełnienia. Prokuratura Apelacyjna złożyła zażalenie na tę decyzję. Odwołanie rozpatrzy we wtorek Sąd Okręgowy w Gdańsku. "My po prostu musimy podejmować decyzje" Wiceszef sopockiej PO poseł Paweł Orłowski zapytany przez dziennikarzy, czy działacze partii nie mogli poczekać decyzją w sprawie poparcia Karnowskiego jeden dzień, odparł: jest to "poza sferą naszego zainteresowania". - My po prostu musimy podejmować decyzje, do wyborów samorządowych zostało niedużo czasu. Trzeba być jednoznacznym i konsekwentnym - tego oczekują od nas mieszkańcy - podkreślił. Nie wszyscy działacze sopockiej PO podzielają jednak to zdanie. Członek PO Cezary Jakubowski, który po piątkowej zapowiedzi szefa pomorskiego PO Sławomira Nowaka w sprawia poparcia dla Karnowskiego, wycofał się z kandydowania w wyborach na prezydenta Sopotu, zapowiedział odejście z PO, jeśli sąd zdecyduje we wtorek, że proces Karnowskiego może się rozpocząć. "Nie mogę zaakceptować tego, że władze regionu popierają tak szybko, tak pochopnie, nie mając wiedzy, czy sprawa trafiła na wokandę" - uzasadnił. "Jaki idzie sygnał?" Rezygnacji z partii nie wyklucza też radny PO Jerzy Hall. - Jeśli Sławomir Nowak mówi "dajmy szansę Karnowskiemu", kiedy jego sytuacja jest dużo gorsza niż dwa lata temu, to jaki idzie sygnał? Taki, że pojawiła się kasta nietykalnych, którzy mogą wszystko, a partia-matka ich przytuli i pobłogosławi - ocenił. Decyzję sopockiej PO skrytykował też inny działacz tej partii Jarosław Kempa, który kilka dni temu oficjalnie poparł kandydaturę b. wiceprezydenta Sopotu (do lipca 2010 r.) Wojciecha Fułka. "Myślałem jednak, że koło nie poprze Jacka Karnowskiego. To nie jest dobre wyjście, na pewno zwolenników Platformie nie przysporzy. Ja sam zamierzam być konstruktywną opozycją w partii" - oświadczył. Jakubowski dodał, że w ostatnim czasie liczba członków PO w Sopocie zwiększyła się o 30 osób. Nie wykluczył, że mogli to być działacze, którzy zagłosowali na Karnowskiego. O możliwości "pompowaniu" koła w Sopocie mówił też Jerzy Hall. "Karnowski wygrał referendum w Sopocie..." Zdaniem Jakubowskiego podczas posiedzenia działaczy sopockiej PO "ludzie niechętnie zabierali głos". - Głównie mówiły te osoby, które chciały pokazać, że w kole nie ma monolitu - jak to mówią media - że jest też miejsce na tych, którzy myślą inaczej - dodał. Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO), oceniając decyzję sopockiej PO, powiedział PAP: "Karnowski wygrał referendum w Sopocie, cieszy się poparciem mieszkańców, sprawa jest co najmniej nie do końca jasna. W tej sytuacji, krótko mówiąc, niepoparcie Jacka Karnowskiego byłoby (...) rezygnacją z prezydenta Sopotu z PO". "Zwyciężył interes miasta" Jak dodał, "zwyciężył interes miasta, Karnowski cieszy się poparciem mieszkańców, był bardzo dobrym prezydentem". "Poczekajmy na wynik wymiaru sprawiedliwości. Swoją drogą, wymiar sprawiedliwości mógłby działać nieco szybciej, bo ta sprawa trwa od dawna i w takim razie nie bardzo widzę powód, żeby Jacek Karnowski padał ofiarą niesłychanie wolnego działania (...) wymiaru sprawiedliwości" - zaznaczył. Niesiołowski nie wykluczył, że jeśli Karnowski zostanie oczyszczony z zarzutów, to wróci do Platformy. W niedzielę zarząd sopockiej PO rekomendował całej sopockiej strukturze partii poparcie Karnowskiego jako kandydata Platformy w nadchodzących wyborach samorządowych. Poparcie Platformy dla Karnowskiego zadeklarował już w piątek szef pomorskiej PO Sławomir Nowak. W wywiadzie dla Radia Gdańsk Nowak powiedział, że Karnowski jest "bardzo dobrym samorządowcem" i zasługuje na poparcie Platformy. "Z pełną odpowiedzialnością wierzymy w to, że jest człowiekiem czystym. (...) Bierzemy dziś odpowiedzialność za Jacka Karnowskiego" - mówił Nowak. W maju 2009 r. po postawieniu pierwszych zarzutów, z inicjatywy Karnowskiego odbyło się w Sopocie referendum w sprawie odwołania go z funkcji prezydenta miasta. Większość głosujących uznała, że Karnowski powinien pozostać na swoim stanowisku. W lipcu 2008 r. po nagłośnieniu tzw. afery sopockiej Karnowski zrzekł się członkostwa w PO, której był na Pomorzu jednym z założycieli. Kilku sopockich radnych, którzy poparli w tym czasie Karnowskiego zostało zawieszonych, a sam lider PO, premier Donald Tusk przeniósł się do gdańskiego koła partii. Karnowski był pytany w poniedziałek w TVN24, czy ma żal do premiera o krytyczne wypowiedzi pod jego adresem. Tusk mówił m.in., że Karnowski nie powinien być prezydenta Sopotu, a w lipcu 2009 r. zapowiadał, że będzie głosował w referendum za jego odwołaniem. "Każdy ma prawo do swojej oceny, także pan premier Tusk, ja pana premiera bardzo szanuję" - odpowiedział Karnowski.