Maksymalny błąd w badaniu, tzw. late poll - na podstawie oficjalnych wyników z ok. 450 lokali - może według Ipsos wynieść 1 pkt. proc. Komorowski wygrał w dziewięciu województwach, a Duda - w siedmiu. Urzędujący prezydent miał przewagę w województwach: opolskim (63,2 proc.), pomorskim (57,9 proc.), wielkopolskim (57,3 proc.), lubuskim (57 proc.), zachodniopomorskim (56,5 proc.), warmińsko-mazurskim (56,4 proc.), kujawsko-pomorskim (56 proc.), dolnośląskim (52 proc.) i śląskim (50,3 proc.). Duda uzyskał więcej głosów w województwach: podkarpackim (69,1 proc. głosów), lubelskim i świętokrzyskim (po 63,7 proc.), podlaskim (62,2 proc.), małopolskim (61,5 proc.), mazowieckim (53,9 proc.) i łódzkim (52,8 proc.). Według sondażu Duda zdobył głosy 58,5 proc. tych osób, które przed dwoma tygodniami zagłosowały na Pawła Kukiza. Za Dudą było też 70,1 proc. wyborców Janusza Korwin-Mikkego, 85,6 proc. - Grzegorza Brauna, 74,7 proc. - Mariana Kowalskiego, 56,6 proc. - Jacka Wilka. Za Komorowskim było 60,6 proc. głosujących na Magdalenę Ogórek, 59,4 proc. wyborców Adama Jarubasa, 84,9 proc. - Janusza Palikota, 72,1 proc. - Pawła Tanajny. 2,7 proc. wyborców Dudy z I tury teraz zagłosowało za Komorowskim. Z kolei 2,8 proc. wyborców Komorowskiego z pierwszej tury tym razem opowiedziało się za Dudą. Badanie wskazuje, że Komorowski stracił 19,8 proc. tych wyborców, którzy oddali na niego głosy w wyborach prezydenckich w 2010 r.; przy pokonanym prezydencie pozostało 80,2 proc. tamtego elektoratu. Jednocześnie 96,4 proc. wyborców Jarosława Kaczyńskiego sprzed pięciu lat wybrało teraz Andrzeja Dudę; tylko 3,6 proc. z tej grupy poparło w niedzielę Komorowskiego. Ci, którzy zadeklarowali, że nie pamiętają, na kogo głosowali w 2010 r., w niedzielę częściej wybierali Dudę (67,0 proc.) niż Komorowskiego (33,0 proc.). Podobnie było wśród wyborców, którzy wtedy nie poszli na wybory (65,3 proc. do 34,7 proc. dla Dudy). Jeśli spojrzeć na poparcie w wyborach parlamentarnych w 2011 r., to obecnie Dudę poparło 13,7 proc. wyborców PO sprzed czterech lat (Komorowskiego - 86,3 proc.). Za Dudą było 96,9 proc. ówczesnych wyborców PiS, za Komorowskim - 3,1 proc. Komorowski wygrał wśród tych, którzy w 2011 r. poparli Ruch Palikota (63,0 proc.) i SLD (68,2 proc.), Duda zwyciężył wśród ówczesnych wyborców PSL (54,4 proc.). Na kandydata PiS zagłosowało 55,3 proc. mężczyzn, podczas gdy na urzędującego prezydenta 44,7 proc. Głosy kobiet rozłożyły się równo - Dudę poparło 50,9 proc., a Komorowskiego - 49,1 proc. Duda wygrał na wsi (62,0 proc.), zaś Komorowski miał przewagę w ośrodkach miejskich. W miastach do 50 tys. mieszkańców Komorowski uzyskał 51,20 proc. głosów, w miastach między 51 a 200 tys. - 52,90 proc., w miastach między 201 a 500 tys. - 55,0 proc., a w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców - 58,9 proc. Dudę częściej popierali wyborcy z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym (65,7 proc.), zasadniczym zawodowym (60,2 proc.) i średnim (53,0 proc.). Komorowski wygrał tylko wśród wyborców z licencjatem i wyższym wykształceniem (56,0 proc.). Duda zwyciężył w większości grup wiekowych wyborców, z wyjątkiem trzydziesto- i czterdziestolatków. W grupie wiekowej 18-29 lat kandydat PiS miał - 59,9 proc. poparcia, w grupie 50-59 lat - 52,7 proc., a wśród osób w wieku 60 lat i więcej - 50,8 proc. Wśród wyborców w wieku 30-39 lat Komorowskiego poparło 52,8 proc. głosujących, a w grupie 40-49 lat - 50,3 proc. Duda otrzymał 65,7 proc. głosów oddanych przez rolników, 60,8 proc. wśród robotników, 62,3 proc. - studentów, 60,4 proc. - bezrobotnych, 51,6 proc. - emerytów i rencistów. Komorowski uzyskał większość głosów właścicieli i współwłaścicieli firm (59,2 proc.), dyrektorów, kierowników i specjalistów (60,3 proc.) oraz pracowników administracji i usług (50,9 proc.) Z badania wynika, że frekwencja w niedzielnych wyborach wyniosła 55,5 proc. Najwyższa była w województwie mazowieckim (62,7 proc.), a najniższa w woj. opolskim (46,5 proc.).