Analizę wyników wielu badań Centrum Badania Opinii Społecznej przedstawiono w środę na konferencji prasowej w Warszawie. Jak zauważyła dyrektor CBOS dr Mirosława Grabowska, choć za najważniejsze wydarzenie minionego roku w skali kraju respondenci wskazali wybory parlamentarne (taką odpowiedź podało 25 proc. badanych.), to - jeśli chodzi o wydarzenia zagranicą - wydarzeniem roku był kryzys (takiej odpowiedzi udzieliło 20 proc.). - Polacy oceniają miniony rok jako rok dobry, a przynajmniej przeciętny dla ich rodzin. Pracownicy uważają, że to był rok dobry dla ich zakładu pracy. (...) Te dobre oceny kontrastują z przewidywaniami na 2012 r. Polacy wkraczają w ten rok pełni obaw - powiedziała badaczka CBOS Beata Roguska. - O ile lepszego następnego roku dla rodziny w grudniu 2010 r. spodziewało się 43 proc. badanych, to w grudniu 2011 r. - 23 proc. (...) Podobnie, jeśli chodzi o sytuację zakładu pracy - przed rokiem optymistami było 40 proc., obecnie 23 proc. Największy wzrost pesymizmu dotyczy sytuacji Polski. Lepszego roku spodziewa się 20 proc., w grudniu 2010 r. takich osób było 44 proc. - mówiła. Jak zaznaczyła o powszechności i skali obaw świadczy fakt, że wyrażają je wszystkie grupy społeczne, choć najczęściej osoby źle oceniające warunki materialne swojego gospodarstwa domowego, a nieco rzadziej mieszkańcy dużych miast oraz osoby z wyższym wykształceniem i dobrze sytuowane. Z badań wynika, że kryzys kojarzy się Polakom przede wszystkim z koniecznością ograniczenia wydatków na żywność (taką odpowiedź wskazało 48 proc. respondentów) - oraz z masowymi zwolnieniami pracowników, a co za tym idzie, z wysokim bezrobociem (48 proc.). Dla wielu ankietowanych (43 proc.) symptomem kryzysu byłyby opóźnienia w wypłatach rent i emerytur. Trzy czwarte Polaków (75 proc.) jest zdania, że sytuacja gospodarki i kryzys finansowy w Europie uzasadniają konieczność wprowadzenie oszczędności budżetowych, przy czym prawie jedna trzecia - 32 proc. jest o tym zdecydowanie przekonana. Tylko 15 proc. ankietowanych nie widzi takiej konieczności. Z pozycji zmian wymienionych przez premiera Donalda Tuska w expose największe poparcie społeczne ma propozycja likwidacji Funduszu Kościelnego i objęcia księży powszechnym systemem ubezpieczeń - 75 proc. badanych uważa ten postulat za słuszny. Dwie trzecie ankietowanych (64 proc.) akceptuje pomysł, by zlikwidować ulgę podatkową na dziecko oraz tzw. becikowe dla rodzin, których dochód roczny przekracza 85 tys. złotych. Niewiele mniejszy odsetek ankietowanych (61 proc.) opowiada się za zniesieniem ulgi podatkowej dla najlepiej zarabiających twórców. Ponad połowa badanych (52 proc.) akceptuje likwidację przywilejów emerytalnych niektórych grup zawodowych, m.in. służb mundurowych i górników. Połowa badanych (50 proc.) zgadza się, by wprowadzić czasową zmianę zasad rewaloryzacji rent i emerytur - z procentowej na kwotową. Największy sprzeciw respondentów budzi koncepcja podniesienia wieku emerytalnego mężczyzn (79 proc. głosów sprzeciwu wobec 14 proc. akceptacji) i kobiet (odpowiednio 87 proc. wobec 8 proc.). Ponad połowa ankietowanych (53 proc.) przewiduje, że oszczędności proponowane przez rząd okażą się niewystarczające, by zrównoważyć budżet w 2012 roku, i że w którymś momencie trzeba będzie szukać kolejnych oszczędności. - Polacy dostrzegli realność kryzysu. Uwierzyli, że kryzys puka do drzwi, a nawet już jedną nogą przekroczył próg i drzwi nie da się już zamknąć, udawać, że jest się obok - ocenił badacz CBOS Krzysztof Pankowski. Według niego, przykład Węgier i Grecji sprawił, że dla Polaków kryzys przestał być czymś, co rozgrywa się daleko. Z badań wynika też, że blisko połowa Polaków uważa, że rządowi uda się przeprowadzić tylko nieliczne z proponowanych reform (48 proc.). O realizacji większości jest przekonana nieco ponad jedna czwarta badanych (28 proc.), co dwunasty (8 proc.) uważa, że rządowi w ogóle nie uda się wprowadzić tych zmian w życie, a zaledwie 4 proc. przewiduje realizację całego pakietu oszczędnościowego. Z kolei badacz CBOS Michał Feliksiak zwrócił uwagę, że o ile perspektywa recesji wzbudziła w Polakach pewne obawy, o tyle nie przełożyła się znacząco ani na ich samopoczucie, ani na zadowolenie z życia w różnych jego sferach. Z badań wynika, że większość Polaków (68 proc.) jest zadowolona z życia. Powodem satysfakcji są przede wszystkim relacje rodzinne, a także przyjacielskie i koleżeńskie. Przeważająca większość badanych pozytywnie ocenia również swoje miejsce zamieszkania. Niezadowolenie budzą najczęściej dochody.