Przekonaliśmy się nie tylko do korzyści, jakie daje tarcza. Ponad połowa Polaków (55 proc.) uważa, że po jej instalacji powinniśmy zezwolić na stacjonowanie w naszym kraju oddziałów armii amerykańskiej. Jednocześnie, wciąż dużo osób bo 41 proc., mówi armii USA twarde "nie" - informuje gazeta. Wśród polityków biorących udział w rozmowach o tarczy, którzy - zdaniem respondentów - najlepiej dbali o interes Polski w negocjacjach z USA, czołową trójkę tworzą: minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (49 proc.), premier Donald Tusk (35 proc.) i prezydent Lech Kaczyński (21 proc.). Zdaniem prof. Ireneusza Krzemińskiego, socjologa z Uniwersytetu Warszawskiego, dla zmiany nastawienia Polaków w sprawie tarczy antyrakietowej decydujący okazał się rozwój konfliktu w Gruzji. Badani nie mają wątpliwości, że tarcza pogorszy nasze stosunki z Moskwą (77 proc.), jednak wzmocni pozycję międzynarodową Polski i zwiększy nasze bezpieczeństwo (43 i 45 proc.). Pełne wyniki sondażu i komentarze z nim związane zamieszcza poniedziałkowa "Rzeczpospolita".