W mediach trwa dyskusja partii opozycyjnych o kształcie list na jesienne <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a> parlamentarne. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platforma Obywatelska" target="_blank">Platforma Obywatelska</a> opowiada się za wspólnym startem z PSL, Polską 2050 i Lewicą. - Już za kilka miesięcy zobaczycie to w sondażach, na dwa-trzy miesiące przed wyborami - że ci, którzy chcą tylko wejść, tylko być - oni znikną. I będziemy mieli jedną listę - mówił w niedzielę Donald Tusk. Jak wskazuje "Rzeczpospolita", najbardziej prawdopodobny jest jednak start opozycji w trzech blokach: KO, Lewica oraz razem PSL i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-polska-2050,gsbi,43" title="Polska 2050" target="_blank">Polska 2050</a>, które nawiązały już współpracę nad "wspólną listą spraw". O taki właśnie układ zapytano badanych w najnowszym sondażu. Sondaż IBRiS: 241 mandatów dla opozycji W przypadku samodzielnego startu każdej z partii, wszyscy - oprócz Konfederacji - zaliczają spadki. PiS spadło z 34,7 na 34,3 proc., PO - z 28,6 do 26,4 proc., Lewica z 9 na 8,2 proc., PSL traci 0,2 pkt proc. z (6,4 na 6.2), a Polska 2050 - 0,3 (z 8,2 na 7,9 proc.). <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-konfederacja,gsbi,44" title="Konfederacja" target="_blank">Konfederacja</a> zyskuje za to 3 pkt i może liczyć na poparcie 9 proc. badanych. W tym wariancie opozycja otrzymuje o trzy mandaty mniej niż Zjednoczona Prawica wspólnie z Konfederacją. Z sondażu wynika jednak, że wspólna lista PSL i Polski 2050 mogłaby liczyć na 15,3 proc. i 72 mandaty, co zmieniłoby układ sił. Zarówno PiS, jak i KO uzyskałyby wówczas mniej mandatów - odpowiednio 185 i 134. Lewica zyskałaby dwa, a Konfederacja straciłaby trzy. W efekcie cztery głównie partie opozycyjne mogłyby liczyć na 241 mandatów. Sondaż "IBRiS" dla "Rzeczpospolitej" został wykonany za pomocą badania CATI. Przeprowadzono go w dniach 17-18 marca na 1100-osobowej grupie respondentów. Wspólna lista opozycji. Donald Tusk: Ci, którzy nie chcą, dostaną srogie baty W niedzielę o wspólnej liście całej opozycji mówił lider PO Donald Tusk. - Moim, naszym i waszym zadaniem jest, żeby wyborcy zrozumieli, że tylko jedna lista może wygrać, trochę mniej ważne, jak ona będzie się nazywać - oświadczył. Tusk stwierdził, że ci politycy, którzy nie chcą wspólnej listy opozycji "dostaną od wyborców naprawdę srogie baty". Władysław Kosiniak-Kamysz: opozycja popełnia fatalny błąd W poniedziałek na słowa lidera PO odpowiedział prezes PSL <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladyslaw-kosiniak-kamysz,gsbi,7" title="Władysław Kosiniak-Kamysz" target="_blank">Władysław Kosiniak-Kamysz</a>. - Oczywiście, kto dzisiaj naciska tylko na jeden scenariusz, niesprawdzony i nieudowodniony naraża Polskę na zwycięstwo PiS - przyznał w programie "Gość Wydarzeń". - Opozycja moim zdaniem popełnia teraz fatalny błąd, bo zajmuje się listą, a nie sprawami, które w Polsce trzeba rozstrzygać - ocenił. W ocenie Władysława Kosiniaka-Kamysza "kompletne rozdrobnienie" i "wrzucenie wszystkich na jedną listę" jest złe. - My z Polską 2050 budujemy zwycięski blok - zaznaczył. Czytaj też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-to-dofinansowanie-z-zus-wynosi-az-300-tys-zl-ty-tez-mozesz-z,nId,6660813">To dofinansowanie z ZUS wynosi aż 300 tys. zł. Ty też możesz z niego skorzystać?</a>