Według 14 proc. badanych niektóre głosowania powinny być dwudniowe, 5 proc. respondentów nie ma zdania na ten temat. Jednocześnie 65 proc. ankietowanych jest zdania, że wprowadzenie dwudniowego głosowania jest kosztowne, a tak naprawdę nie zwiększy istotnie frekwencji. Według 29 proc. respondentów wprawdzie dwudniowe głosowanie to dodatkowe koszty, jednak warto je ponieść, aby zwiększyć możliwość udziału obywateli w wyborach. 6 proc. nie ma wyrobionej opinii w tej sprawie. CBOS pytał także badanych o obawy związane w wprowadzeniem dwudniowego głosowania. Badanym w sondażu postawiono pytanie: "Mówi się czasem o niebezpieczeństwie nadużyć, a nawet fałszerstw wyborczych związanych z możliwością głosowania przez 2 dni. Czy widzi Pan/i tego rodzaju zagrożenie?". Na tak postawione pytanie 41 proc. respondentów odpowiedziało, że w praktyce nie ma takiego zagrożenia. Według 38 proc. ankietowanych - takie zagrożenie jest bardzo realne; 12 proc. - ma ambiwalentną opinię w tej sprawie, a 9 proc. - w ogóle nie ma zdania. CBOS spytał także Polaków, czy gdyby najbliższe wybory odbywały się przez dwa dni, wzięliby w nich udział. Spośród osób deklarujących udział w nadchodzących wyborach parlamentarnych, 68 proc. oddałoby głos "raczej w niedzielę"; 23 proc.- "raczej w sobotę"; 9 proc. ankietowanych nie ma zdania. O to, czy wzięłyby udział w nadchodzących wyborach parlamentarnych - gdyby czas trwania głosowania wydłużono do dwóch dni - pytane były także osoby, które nie zamierzają głosować w najbliższych wyborach do parlamentu. Spośród nich 34 proc. odpowiedziało: "zdecydowanie nie", 18 proc.: "raczej nie". "Na pewno tak" - powiedziało 12 proc. badanych, "raczej tak" - 23 proc. Według 13 proc. respondentów - "trudno powiedzieć". Według CBOS uzyskane wyniki wskazują, iż wydłużenie głosowania do dwóch dni rzeczywiście mogłoby zachęcić do uczestnictwa w nadchodzących wyborach do Sejmu i Senatu część osób niezmierzających brać w nich udziału. Badani pytani byli też o procedury głosowań inne niż osobiste głosowanie w lokalu wyborczym, m.in. o głosowanie elektroniczne (przez internet). Według prawie połowy z nich (49 proc.) taką możliwość powinni mieć wszyscy; w opinii 26 proc. ankietowanych - tylko osoby mające trudności z dotarciem do lokalu wyborczego (np. ze względu na niepełnosprawność lub podeszły wiek). Według 19 proc. badanych, w ogóle nie powinno być głosowania w internecie; 6 proc. - nie ma zdania na ten temat. Ponad połowa respondentów (51 proc.) uważa, że tylko osoby mające trudności z dotarciem do lokalu powinny mieć możliwość głosowania z pomocą pełnomocnika. Według 28 proc. ankietowanych, w ogóle nie powinno być takiej możliwości. Za tym, by wszyscy mogli głosować w ten sposób, opowiada się jedynie 16 proc. badanych. 5 proc. nie ma wyrobionej opinii w tej kwestii. Polacy pytani byli także o głosowanie w domu (członkowie komisji wyborczej przychodzą z przenośną urną wyborczą). 48 proc. badanych opowiedziało się za taką możliwością, ale tylko dla osób mających trudności z dotarciem do lokalu. Według 37 proc. respondentów, głosowanie w domu w ogóle nie powinno być możliwe. 11 proc. uważa, że wszyscy powinni mieć taką możliwość. 4 proc. - nie ma zdania na ten temat. CBOS spytał też o głosowanie korespondencyjne. Według 46 proc. Polaków, w ogóle nie powinno być ono możliwe, zdaniem 26 proc. - tak, ale jedynie dla mających trudności w dotarciu do lokalu. 20 proc. badanych jest zdania, że wszyscy powinni mieć możliwość głosowania korespondencyjnego, 8 proc. - odpowiedziało "trudno powiedzieć". Respondenci pytani byli też o ewentualne niebezpieczeństwa nadużyć, a nawet fałszerstw wyborczych związanych z możliwością glosowania inaczej niż w lokalu wyborczym i czy widzą takie zagrożenie. Jeśli chodzi o głosowanie elektroniczne przez internet, dla 41 proc. badanych takie zagrożenie jest bardzo realne, według 34 proc. - w praktyce nie ma takiego zagrożenia. 13 proc. ankietowanych nie ma zdania na ten temat, a 12 proc. - wyraziło ambiwalentną opinię. Odnosząc się do głosowania korespondencyjnego, ponad połowa Polaków (54 proc.) jest zdania, że takie zagrożenie jest bardzo realne, jedna czwarta badanych (25 proc.) uważa, że w praktyce nie ma takiego zagrożenia. 11 proc. ma ambiwalentną opinię w tej sprawie, a według 10 proc. - "trudno powiedzieć". Jeśli chodzi o głosowanie z pomocą pełnomocnika, według 41 proc. respondentów - w praktyce nie ma takiego zagrożenia, zdaniem 38 proc. - takie zagrożenie jest bardzo realne. Opinia 12 proc. ankietowanych jest ambiwalentna, a 9 proc. - w ogóle nie ma opinii w tej kwestii. Odnosząc się do głosowania w domu ponad połowa badanych (54 proc.) uważa, że w praktyce nie ma takiego zagrożenia, zdaniem 28 proc. - takie zagrożenie jest bardzo realne. Ambiwalentną opinię wyraziło 9 proc. ankietowanych, a 8 proc. - nie ma zdania. Polacy pytani byli także o preferencje dotyczące sposobu głosowania, gdyby mieli możliwość wyboru. Większość (72 proc.) wolałaby głosować osobiście w lokalu wyborczym. Chęć głosowania przez internet zadeklarowało 23 proc. badanych; 3 proc.- chciałoby oddać głos w domu. 1 proc. badanych przyznało, że nigdy nie chodzi na głosowania; ten sam odsetek ankietowanych - 1 proc. - odpowiedział "trudno powiedzieć". Nikt (0 proc.) nie wyraził chęci oddania głosu korespondencyjnego i głosowania z pełnomocnikiem. W sondażu zapytano również osoby niepełnosprawne i deklarujące problemy ze sprawnością fizyczną ze względu na podeszły wiek lub wypadek czy chorobę. Na pytanie: "Czy w ubiegłych latach ze względu na niepełnosprawność lub podeszły wiek korzystał/a Pan/i z pomocy rodziny/sąsiadów/znajomych w dotarciu do lokalu wyborczego 89 proc. badanych odpowiedziało, że nie; 10 proc. - potwierdziło. 1 proc. badanych wybrał odpowiedź "trudno powiedzieć". CBOS spytał także o korzystanie z zorganizowanego przez władze lokalne transportu do lokalu wyborczego. 95 proc. respondentów zaprzeczyło, 4 proc. - potwierdziło; 1 proc. badanych odpowiedziało "trudno powiedzieć". Z kolei na pytanie: "Czy w ubiegłych latach ze względu na niepełnosprawność lub podeszły wiek zrezygnował/a Pan/i z udziału w wyborach?" - 84 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nie; 14 proc. - udzieliło twierdzącej odpowiedzi; 2 proc. nie ma zdania. Spytano również o to, jak głosowałyby te osoby, gdyby miały wybór. 82 proc. ankietowanych odpowiedziało, że osobiście w lokalu wyborczym; 7 proc. - zadeklarowało chęć głosowania elektronicznego; 6 proc. - wybrałoby głosowanie w domu. 3 proc. nie ma zdania na ten temat. 1 proc. ankietowanych opowiedział się za głosowaniem z pomocą pełnomocnika. Tyle samo badanych (1 proc.) przyznało, że nigdy nie chodzi na głosowania. Nikt (0 proc.) nie wyraził chęci głosowania korespondencyjnego. Sondaż przeprowadzono w dniach 30 czerwca-6 lipca na liczącej 1080 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.