IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej", zbadał poparcie dla partii w dwóch wariantach. Pierwszy zakłada samodzielny start partii opozycyjnych, a drugi start opozycji w dwóch koalicjach. W każdym wariancie zdecydowanym zwycięzcą wyborów jest Prawo i Sprawiedliwość, na które chce zagłosować prawie 40,8 proc. respondentów.W wariancie, gdy wszystkie ugrupowania opozycyjne ubiegają się o mandaty samodzielnie, drugie miejsce zajmuje PO z wynikiem 19,1 proc., czyli zdobywa o połowę mniejsze poparcie niż PiS. Na trzecim miejscu jest Wiosna Biedronia z wynikiem 8,8 proc., a na czwartym SLD z poparciem na poziomie 6 proc.Na granicy progu balansuje PSL (5,1 proc.). Do Sejmu nie weszliby Kukiz'15 (3,4 proc.), Ruch Narodowy (2,2 proc.), KORWiN (2,1 proc.), partia Razem (1,7 proc.), Nowoczesna (1,6 proc.) i Zieloni (0,3 proc.).8,8 proc. nie wie jeszcze na kogo zagłosuje.W drugim wariancie, na koalicję PO i PSL chęć oddania głosu deklaruje 24,1 proc. respondentów, a na koalicję Wiosna+SLD+partia Razem 13,4 proc. Pozostałe ugrupowania nie weszłyby do Sejmu. "Im większe rozdrobnienie opozycji, tym większa będzie skala jej porażki" - komentuje wyniki szef IBRiS Marcin Duma. "Gdyby lewica poszła sama, wypchnięta z Koalicji, opozycja zdobywa trochę więcej głosów, niż startując samodzielnie, ale dystans do PiS wciąż jest ogromny" - zauważa.Więcej w "Rzeczpospolitej".