Obawy przed atakiem terrorystycznym częściej deklarują kobiety niż mężczyźni. Częściej także najstarsi respondenci, najbardziej zaangażowani w praktyki religijne oraz osoby oceniające, że zagrożenie terroryzmem jest w Polsce realne. Badani na ogół sceptycznie odnoszą się do kompetencji polskich władz i instytucji państwowych w zakresie bezpieczeństwa. Ponad połowa (55%) ocenia, że nie są one dobrze przygotowane do zapobiegania atakom terrorystycznym, a tylko jedna czwarta (26%) jest przeciwnego zdania. Polacy są gotowi zaakceptować pewne ograniczenia swobód obywatelskich lub ponieść dodatkowe koszty, żeby zwiększyć poziom bezpieczeństwa. Większość badanych (86%) zgodziłaby się na wzmożone kontrole na granicach, lotniskach i dworcach. Niemal sześciu na dziesięciu (59%) zaakceptowałoby zaostrzenie przepisów migracyjnych. Tyle samo respondentów deklaruje gotowość poniesienia kosztów w związku z wydatkami na bezpieczeństwo. Większość badanych (57%) nie zgodziłaby się natomiast na limitowanie przez instytucje państwowe informacji o zagrożeniu terrorystycznym w kraju. Polacy nie chcą inwigilacji Z największą dezaprobatą spotyka się pomysł zwiększenia uprawnień władz w zakresie inwigilacji obywateli. Przeciwnych kontroli korespondencji jest 74% pytanych, a podsłuchiwania rozmów telefonicznych - 72%. Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo w dniach 5-11 marca 2015 roku na liczącej 1062 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.