"Planujemy w przyszłym tygodniu nie lada niespodziankę, którą mamy zamiar zaszachować absolutnie Tuska. Skoro premier nie kwapi się ze skierowaniem do Sejmu ustawy ratyfikacyjnej umowę ACTA, to my jako klub parlamentarny złożymy taki projekt na najbliższym posiedzeniu Sejmu" - powiedział jeden z członków zarządu Solidarnej Polski. Według niego, premier do tej pory robił wszystko, aby sprawę głosowania nad ratyfikacją umowy ACTA odwlec w czasie, tak "aby za rok lub dwa lata po cichu i pod osłoną nocy przyjąć tę umowę w Sejmie". Rozmówca zaznaczył, że klub SP dysponuje ekspertyzami prawników, z których wynika, że nie tylko rząd może skierować do Sejmu ustawę ratyfikującą umowę międzynarodową. Politycy SP już w czwartek mówili, że Sejm powinien opowiedzieć się przeciw tej umowie i "raz na zawsze zamknąć ten temat". Według konstytucjonalistów, z którymi rozmawiała PAP, ustawa zasadnicza nie zabrania posłom składania projektów ustaw ratyfikujących umowy międzynarodowe. Konstytucjonalista dr Ryszard Balicki (Uniwersytet Wrocławski) powiedział PAP, że konstytucja nie wprowadza ograniczeń w sprawie złożenia takiego projektu. "Nasza konstytucja teoretycznie daje takie prawo wszystkim podmiotom" - podkreślił. Zaznaczył jednak, że oprócz konstytucji istnieje ukształtowany zwyczaj, według którego to rząd kieruje do laski marszałkowskiej projekt w sprawie ratyfikacji tego rodzaju umów. Także dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że konstytucja "nie wyklucza możliwości zgłoszenia takiego projektu przez inny podmiot uprawniony do inicjatywy ustawodawczej, niżeli Rada Ministrów". "Możliwe jest, że taki projekt ustawy, wyrażający zgodę na ratyfikację, może być zgłaszany przez posłów. To byłby pewien precedens" - dodał. Rzecznik SP Patryk Jaki w rozmowie z PAP przyznał, że w przyszłym tygodniu Solidarna Polska szykuje ofensywę w sprawie ACTA. "Zamierzamy zrobić mały prezent premierowi Donaldowi Tuskowi, który będzie mógł powiedzieć w końcu, czy jest za czy przeciw ACTA, bo większość Polaków do tej pory tego nie wie" - powiedział Jaki.