We wtorek prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizacją Prawa o ustroju sądów powszechnych. W poniedziałek prezydent poinformował, że zdecydował o zawetowaniu nowej ustawy o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Prezydent zapowiedział też przygotowanie projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy. Po ogłoszeniu tej decyzji, doszło do serii spotkań w gronie kierownictwa PiS. Wieczorem odbyły się także spotkania władz Solidarnej Polski i Polski Razem. "Jesteśmy lojalnym koalicjantem, bardzo nam zależy na dokończeniu reform. To trudny moment, nie ukrywamy tego" - mówił Tadeusz Cymański relacjonując postanowienia z poniedziałkowego spotkania władz Solidarnej Polski. "Będziemy i chcemy współpracować, to jest przekaz najważniejszy" - dodał poseł. Cymański podkreślił, że decyzję prezydenta "trzeba przyjąć". "Była ona niezwykle trudna dla niego, to nie jest żadną tajemnicą, że została przyjęta z pewną dezorientacją w naszym obozie, również wśród polityków" - dodał. "Byłoby szaleństwem przypuszczać, że prezydent, jak niektórzy powiedzieli, przeszedł do obozu zdrady. To są słowa złe, niedobre" - zaznaczył polityk. Wyraził nadzieję, że cały obóz władzy, zarówno posłowie, rząd, prezydent, jak i wyborcy "staną na wysokości zadania i zdadzą najtrudniejszy egzamin". "To jest egzamin nie tylko z dojrzałości politycznej, ale również egzamin emocjonalny, bo w tym wszystkim jest dużo nadziei, rozczarowań, goryczy, emocji, czasem niezrozumienia też" - mówił Cymański. "Wierzę w to, że racje logiki i odpowiedzialności za państwo wezmą górę nad emocjami" - dodał. "Chcieliśmy szybko to zrobić (przeprowadzić reformę sądownictwa), możliwe, że za szybko, ale intencja i diagnoza są ciągle takie same" - podkreślił poseł. Zdaniem Cymańskiego, wątpliwości dotyczące reformy sądownictwa, wyrażane nie tylko przez opozycję, odbiły się echem w wetach Dudy. Zaznaczył, że jest zaskoczony "bardzo niedobrą postawą opozycji", która po decyzji o zawetowaniu ustaw mogła "przynajmniej złagodzić przekaz". Według niego, namawianie do dalszych protestów, pokazuje, że opozycji nie chodzi o reformę sądownictwa, a o walkę z PiS-em. "Jeżeli odpowiedzialność i dobra wola, wyzbycie się emocji, może czasem nawet osobistych, w tych kwestiach weźmie górę, zobaczymy dobry efekt tej całej sytuacji, w myśl powiedzenia 'nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło'" - oświadczył Cymański. Solidarna Polska wraz z Prawem i Sprawiedliwością oraz Polską Razem wchodzi w skład rządzącej Zjednoczonej Prawicy. Liderem Solidarnej Polski jest minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.