Interpelacje dotyczą m.in. ustawy o broni i amunicji, bezpieczeństwa morskiego, finansowania nauki. Biuro prasowe rządu poinformowało, że na razie premier nie otrzymał tych interpelacji z Sejmu, ale już teraz urzędnicy obawiają się, że aktywność posłanki może sparaliżować pracę całego departamentu. - Nie jestem kompetentny, by komentować sprawę interpelacji, choć znam powód i kulisy ich powstania - oświadczył "Rzeczpospolitej" asystent przebywającej od piątku w Strasburgu posłanki Sobeckiej.