- Solidarność upomniała się o wolność, o sprawiedliwość społeczną i o obecność krzyża w życiu publicznym. Tym wartościom dochowałeś wierności jak nikt. Dlatego jak zawsze z dumą będziemy mówić o tobie "człowiek Solidarności" - powiedział Śniadek. Zapewnił, że "świat pracy i prości, często ubodzy ludzie" płaczą po stracie, jaką była śmierć prezydenta. - Płaczemy, bo byłeś dobrym człowiekiem - zaznaczył. - Jak zawsze jest przy tobie Solidarność, od której wszystko się zaczęło, której byłeś zawsze wierny - mówił Śniadek. Katastrofę przetrwał wieniec Przypomniał, że katastrofę lotniczą pod Smoleńskiem przetrwał wieniec, który prezydent chciał złożyć w Lesie Katyńskim. Jednak - dodał - "pamięć i prawda są silniejsze od największych tragedii", a solidarność Polaków w dniach żałoby narodowej to hołd dla pary prezydenckiej i wszystkich ofiar katastrofy. - To wieniec pamięci polskich serc - powiedział. Jak podkreślił Śniadek, Polacy chcą, by przyszłość ich narodu, Europy i świata "wyrastała z pamięci" i "opierała się na prawdzie", a ta tragedia powinna zbliżyć Polaków. - Drodzy przyjaciele z całego świata, proszę was, powiedzcie wszystkim, jak Lech Kaczyński kochał prawdę, jak o nią walczył, powiedzcie o tych tłumach w Warszawie i pod Wawelem - apelował przewodniczący "Solidarności". "Nie jesteś sam" Śniadek podkreślił, że Lech Kaczyński nie jest sam "w królewskiej drodze na Wawel". - Przypomniałeś nam, co to znaczy być Polakiem. Wdzięczni przyszliśmy zaświadczyć, że bez solidarności nie zbudujemy lepszego świata. Nie ma dzisiaj Warszawy ani Krakowa, ani Gdańska. Jest jedna Polska - zadumana w żałobie - powiedział Śniadek. Przykład życia i dramatyczna śmierć prezydenta Kaczyńskiego - mówił - "na nowo rozpaliły w sercach Polaków ducha Solidarności". - W czasie tych swoistych rekolekcji uświadamiamy sobie, że rezygnując z wartości, tracimy poczucie wspólnoty. Nie ma wolności bez wartości - powiedział szef NSZZ "Solidarność". - Wyśmiewani za niemodny patriotyzm, wierni Bogu i ojczyźnie podnieśliśmy głowy. Zróbmy wszystko, aby rozpalony w sercach i umysłach płomień nie wygasł - mówił Śniadek. "Dobre oczy pani prezydentowej" Podkreślił, że w katastrofie pod Smoleńskiem odeszło wielu wspaniałych ludzi. Ich rodzinom - mówił Śniadek - niosą pocieszenie "dobre oczy pani prezydentowej, ciepły uśmiech, który pokochali Polacy". - Po katastrofie połączyliśmy się w żałobie z rodzinami ofiar. Dzisiaj nasze serca biją razem z rodzinami prezydenckiej pary. Z bliskimi Marii i Lecha Kaczyńskich. Jutro będziemy żegnać kolejne ofiary. Na mogiłach tych, którzy zginęli, z czułością kładziemy wieniec! Wieniec prawdy, która ocalała. Niech wspólnie przeżyta żałoba, to solidarne wzruszenie zmieni Polskę na lepszą. O to prosimy Boga! - powiedział Śniadek.