Gośćmi "Śniadania w Polsat News i Interii" byli: Artur Dziambor (Konfederacja), Marcin Kierwiński (KO), Maria Koc (PiS), Marcin Kulasek (Lewica), Adam Kwiatkowski (Kancelaria Prezydenta), Urszula Pasławska (PSL). Program prowadził Piotr Witwicki. W programie politycy rozmawiali na temat śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej i ustaleń Rady Gabinetowej, którą prezydent Andrzej Duda zwołał przez w sprawie pandemii. "Religia smoleńska" Urszula Pasławska (PSL), odnosząc się do tematu katastrofy smoleńskiej, stwierdziła, że stała się ona wydarzeniem, które "na stałe podzieliło polskie społeczeństwo". - "Religia smoleńska", która została stworzona w ciągu ostatnich lat, budowana jest nie w oparciu o wiedzę, nie w oparciu o materiały dowodowe - powiedziała Pasławska, zaznaczając, że chciałaby "odtworzenia wydarzeń w oparciu o prawdę, a nie insynuacje". "Narodowe zobowiązanie" Adam Kwiatkowski z Kancelarii Prezydenta podkreślił z kolei, że "wyjaśnienie katastrofy jest bardzo ważne dla prezydenta". - Osobiście zawsze mówiłem, że naszym narodowym zobowiązaniem jest, aby wyjaśnić tą katastrofę - powiedział polityk. Stwierdził też, że to kroki rządu PO, wykonane tuż po katastrofie, utrudniają śledztwo. - Przypomnijmy też to, co się działo tuż po tej tragedii, bo politycy opozycji widocznie o tym zapominają. To na samym początku zostały podjęte kroki, które nam bardzo utrudniły wyjaśnienie katastrofy - dodał i zauważył, że raport Anodiny nie jest rzetelny i nie jest "czymś, pod czym się można podpisać". Prowadzący program Piotr Witwicki, komentując te słowa, powiedział, że "nie widzi przełomu", który obiecało na początku swoich rządów Prawo i Sprawiedliwość. Zapytał o to, czy ostatnio opublikowany film podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza przybliża nas do wyjaśnienia katastrofy. - Nie oglądałem tego filmu, bo 10 kwietnia jestem na grobie swoich przyjaciół i wspominam ich - stwierdził Kwiatkowski. - Trzeba poczekać do opublikowania pełnego raportu i wtedy będziemy mogli dyskutować, nie na podstawie pewnego wycinku i obrazu, ale na podstawie dokumentu - wskazał. "Upiór Macierewicz" Marcin Kierwiński (PO) podkreślił, że oglądał opublikowany przez podkomisję Macierewicza film. - Jestem zbulwersowany tym, co zostało przedstawione - powiedział polityk opozycji. - Ta data powinna łączyć Polaków, zginęli tam przedstawiciele różnych sił politycznych. Nie jest tak, bo niektóre siły wykorzystują ją do brudnej walki politycznej. Zawsze, jak przychodzi rocznica, to niczym upiór wychodzi Antoni Macierewicz i zatruwa nasze życie publiczne kolejnymi domysłami i kłamstwami - stwierdził. Dotychczasowe wydania programu "Śniadanie w Polsat News i Interii" można oglądać TUTAJ.