Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Smutny dzień" Piskorskiego

Platforma z Tuskiem z zaciśniętymi ustami i z Piterą to nie moje miejsce - tak na wykluczenie z PO zareagował Paweł Piskorski.

/INTERIA.PL

O usunięciu posła zdecydował zarząd krajowy PO. Decyzja zapadła jednogłośnie i jest nieodwołalna.

- Pojawiające się systematycznie niejasności i dwuznaczności wokół Pawła Piskorskiego i jego działań jako przedsiębiorcy, nie tylko jako polityka pokazują, że nie możemy dalej współpracować - tłumaczył decyzję partii Donald Tusk. Najwyraźniej nie uwierzył Piskorskiemu, który zapewniał, że "nie ma nic do ukrycia" i że nie zamierza zawieszać członkostwa w Platformie.

Już wcześniej wiceszef PO Jan Rokita twierdził jednak, że PO podejmie "środki radykalne i zdecydowane".

Tymczasem Piskorski tłumaczył, że informacje o jego działalności związanej z zakupem ziemi na Pomorzu Zachodnim i jej zalesianiem szkodzą Platformie, ale "to nie jego wina".

/INTERIA.PL

Przedstawił własny wykaz swoich dochodów z 2004 i 2005 r., w tym dochodów uzyskiwanych w Parlamencie Europejskim. Eurodeputowany nazwał poświęcony mu artykuł z wtorkowego "Dziennika" "stekiem bzdur i kłamstw".

"Dziennik" napisał, że Piskorski, wraz z żoną, kupił w 2005 r. 320 ha po byłych PGR-ach na Pomorzu Zachodnim. Kosztowało to 1,25 mln zł. Małżeństwo - napisała gazeta - sadzi tam teraz las i czeka na dopłaty z Unii Europejskiej. "Dziennik" stawia pytanie, skąd Piskorski wziął pieniądze, bo - według gazety - z oświadczenia majątkowego, które złożył w Kancelarii Sejmu w 2005 r., nie wynika, że mógł sobie na taką inwestycję pozwolić.

Także zdaniem Donalda Tuska, Piskorski "źle godzi działalność publiczną z własną przedsiębiorczością w tym sensie, że nie budzi ona zaufania i uznania opinii publicznej". Tusk podkreślił jednak, że zarząd Platformy nie badał jego działań pod kątem zgodności z prawem. Zaznaczył także, że nie podjął decyzji o tym, czy ktoś jest winny czy niewinny.

Na pytanie, czy wykluczenie Piskorskiego nie osłabi Platformy, odpowiedział: - Takie decyzje prędzej, czy później przynoszą wyłącznie dobre skutki.

Sam Piskorski powiedział, że decyzja o wykluczeniu z PO zasmuciła go i "czuje żal, ale nie jest to żal polityczny". - To jest dość smutny dla mnie dzień - powiedział.

O decyzji wykluczającej go z Platformy Piskorski dowiedział się od Bronisława Komorowskiego, bo - jak mówił - "Tusk nie odbierał ode mnie telefonów". Eurodeputowany powiedział też, że dziwi go argumentacja Tuska, który "przyznał, iż nie ma zarzutów pod moim adresem, ale ponieważ jestem atakowany w gazetach, to nie powinienem być w PO". - Mój żal jest oczywisty - przyznał Piskorski.

Jeśli chodzi o przyszłość Piskorskiego w Parlamencie Europejskim, to nie jest zagrożony jego mandat, z którego tylko on sam może zrezygnować. Pod znakiem zapytania jest natomiast jego członkostwo w klubie eurodeputowanych PO oraz w największej frakcji parlamentarnej, chadeckiej EPP-ED, do której należy PO.

Służby prasowe PE twierdzą, że sytuacja w tym zakresie jest niejasna i trudno przesądzić, czy Piskorski straci członkostwo we frakcji EPP-ED, gdyby ewentualnie został wykluczony z europarlamentarnego klubu PO. Klub nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie; ma to nastąpić w ciągu tygodnia. Zgodnie z parlamentarnymi zwyczajami frakcja przyjmie zapewne stanowisko rekomendowane przez delegację partyjną - w tym przypadku klub PO.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także