Gazeta dodaje, że jeszcze po 10 kwietnia 2010 roku wieża kontroli lotów na lotnisku Siewiernyj bardziej przypominała ruinę niż kluczowy obiekt lotniska. Teraz budynek został całkowicie odremontowany, pomalowany, a na dachu pojawiło się nawet nowe wyposażenie. "Prawdopodobnie są to światła skierowane w stronę podchodzącego samolotu. Jedno jest koloru czerwonego, drugie zielonego. Jeśli zabronione jest lądowanie, pali się czerwone światło, jeśli droga jest wolna, zielone" - ocenia w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Ignacy Goliński, były członek Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jak zauważył, jeśli Rosjanie nie planują uruchomić lotniska, to wygląda na to, że remont został wykonany specjalnie z okazji wizyty ekipy polskich prokuratorów i biegłych. "Nasz Dziennik" podkreśla, że to nie pierwszy taki przypadek na Siewiernym, po katastrofie w pośpiechu wymieniano tam spalone lub rozbite żarówki w systemie świetlnym lotniska i docinano drzewa do wymaganego poziomu.