"Jestem bardzo rozczarowany decyzją posłów, kompletnie jej nie rozumiem - tu głównie odnoszę się do decyzji dużej części posłów Platformy Obywatelskiej. Nie liczyłem na merytoryczną i konstruktywną debatę z posłami PiS czy Solidarnej Polski. Wiemy, że poziom homofobii i agresji jest wśród nich tak duży, że nie ma przestrzeni na debatę. Natomiast jestem zaskoczony tak oportunistycznym podejściem wielu posłów PO. Prześledziłem jak głosowali posłowie PO i ze zdziwieniem stwierdziłem, że posłanka Renata Butryn ze Stalowej Woli na czas głosowania projektu posła Artura Dunina (PO) wyciągnęła kartę do głosowania i udała, że jej na sali nie ma. Tak też zrobiło kilku innych posłów. Niepoopieranie własnego projektu jest kuriozum. Nie rozumiem tej decyzji. Jako praktyk bardzo często spotykam się z osobami, które doświadczają dyskryminacji, problemów związanych z nieuregulowanym statusem ich związków. Jest mi bardzo trudno zrozumieć tę sytuację, w której nie zdecydowano się na pochylenie się nad tymi przepisami. Można było je dopracować, czy je rozszerzyć czy ukrócić. Duża grupa polskich obywateli pozostaje bez ochrony prawnej, ich życie prywatne i rodzinne pozostaje w przestrzeni nieuregulowanej i to rodzi bardzo wiele konkretnych konsekwencji".