W sobotę (13 czerwca) przypadkowi turyści natknęli się w Zawratowym Żlebie na porozrzucane rzeczy i ciało jednej ofiary. Przybyły na miejsce TOPR odnalazł kolejne ciało. Więcej informacji czytaj TUTAJ. Z ustaleń, do których dotarł serwis "Tatromaniak", wynika, że para najprawdopodobniej biwakowała na przełęczy Zawrat. W nocy zaskoczyła ich burza i najprawdopodobniej chcieli szybko zejść w dół. "O pośpiechu może świadczyć fakt, że na Zawracie zostały raki i czekan. Niestety, ucieczka wciąż ośnieżonym żlebem bez sprzętu miała tragiczny finał" - czytamy na stronie serwisu. Jak wynika z opublikowanego w mediach społecznościowych komunikatu - ofiary to para biegaczy z Bydgoszczy - Bartosz Apanasiewicz i jego partnerka Anna. Wyszli w piątek po południu w góry i najprawdopodobniej zastały ich ciężkie, burzowe warunki na szczycie. Jak czytamy we wpisie na profilu "Bydgoskich Biegaczy" - mężczyzna był doświadczonym górołazem. "Bartek był współorganizatorem Biegów Puszczy Bydgoskiej. Zorganizował też w puszczy towarzyski Triathlon Łosia. Lubił ultra dystanse górskie i kochał triatlon. Startował w wielu imprezach w naszej okolicy i w Polsce. Wystartował trzykrotnie w arcytrudnym triathlonie Harda Suka po Tatrach. Zdobył tytuł człowieka z Żelaza po ukończeniu Iron Mana" - napisano. Mężczyzna miał 42 lata. Osierocił córkę.