Prokuratorzy czekają jeszcze na pełne wyniki badań, w tym testów na obecność w organizmie oficera alkoholu, narkotyków a także leków. Chcą też sprawdzić, czy major Marek K. leczył się i miał zaplanowane zabiegi medyczne. Jak usłyszał nasz reporter w prokuraturze, drobne rany i otarcia na ciele majora Marka K. (w mediach pojawiła się informacja m.in. o ranie na łuku brwiowym) najprawdopodobniej powstały kilka dni przed jego śmiercią i nie mają związku ze zgonem. Ostatni kontakt z Markiem był dzień przed jego śmiercią, czyli w niedzielę. Nic mi nie wiadomo o pobycie Marka w szpitalu - napisał na Twitterze rzecznik Biura Ochrony Rządu Dariusz Aleksandrowicz. Marek w sierpniu nie przebywał również na zwolnieniu lekarskim. W poprzednim tygodniu przebywał na urlopie wypoczynkowym... - wyjaśnił. (mn) Mariusz Piekarski