Do wypadku doszło wczoraj około godziny 15.50. Starszy sierżant Marek Karpiel uczestniczył wówczas w ewakuacji unieruchomionego przez usterkę techniczną wozu ewakuacji medycznej M-113S. Został ciężko ranny, gdy żołnierze przygotowywali ambulans do holowania. Poszkodowanemu udzielono od razu pierwszej pomocy medycznej, wezwano także karetkę pogotowia. Niestety, po kilkudziesięciu minutach reanimacji żołnierz zmarł. Przebieg zdarzenia sprawdzają teraz prokuratura i żandarmeria. Powołano także komisję do ustalenia przyczyn wypadku.Starszy sierżant Marek Karpiel miał 42 lata. Był pomocnikiem dowódcy plutonu - dowódcą działonu w dywizjonie artylerii samobieżnej 10 Brygady Kawalerii Pancernej. W armii służył od 1991 roku, a w Brygadzie od 1999 roku. Brał udział w operacji w Afganistanie podczas VIII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego.Pozostawił dwoje kilkunastoletnich dzieci i żonę. Rodzina zmarłego została powiadomiona o wypadku i objęta opieką psychologiczną przez przedstawicieli wojska.