"Szczegółowe okoliczności zdarzeń i jak wszystko wskazuje taka sama, w każdym przypadku, przyczyna zgonu rodzą uzasadnione podejrzenie, że padnięcie klaczy, powodujące olbrzymie straty dla Skarbu Państwa i uderzające w prestiż cieszącej się wielką renomą stadniny, to efekt celowego działania osób trzecich" - napisał minister. "Na wniosek prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych i Dyrekcji stadniny w Janowie Podlaskim skierowałem do Prokuratora Generalnego prośbę o objęcie tej bulwersującej sprawy osobistym nadzorem. Zależy mi na drobiazgowym i rzetelnym przeprowadzeniu śledztwa oraz wykryciu sprawców bądź sprawcy zgonów klaczy" - czytamy. Jak dziś informowaliśmy, w stadninie w Janowie Podlaskim doszło do kolejnego zgonu klaczy. Tym razem była to 16-letnia klacz Amra należącą do Shirley Watts. Shirley Watts kupiła klacz Amrę w 2008 roku za 340 tys. euro. To już druga klacz należąca do żony perkusisty The Rolling Stones, która padła w Janowie. W połowie marca na niedrożność jelit zdechła Preria, którą Shirley Watts kupiła w 2009 roku za 230 tys. euro. Okoliczności jej śmierci bada prokuratura. Wiadomo, że kilka dni temu klacz Amra, trafiła ze stadniny w Janowie Podlaskim do kliniki w Warszawie, by oźrebić się pod specjalnym nadzorem. "Pomimo natychmiastowej pomocy weterynaryjnej oraz niezwłocznego transportu do specjalistycznej kliniki w Warszawie klaczy nie udało się uratować" - poinformowała w sobotę Agencja Nieruchomości Rolnych. O śmierci klaczy władze stadniny w Janowie Podlaskim zawiadomiły prokuraturę. Prokurator Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie powiedziała, że sprawa padłej klaczy Amry została dołączona do śledztwa prowadzonego przez tę prokuraturę, dotyczącego przestępstwa niegospodarności, jakiego miały się dopuścić poprzednie władze stadniny. Jak nieoficjalnie ustalił magazyn "Świat Koni", Shirley Watts postanowiła zabrać z Janowa Podlaskiego pozostałe tam jeszcze dwie klacze oraz przychówek po padłych klaczach. Przypomnijmy, że nowym prezesem stadniny jest od lutego Marek Skomorowski. Zastąpił on na tym stanowisku Marka Trelę, którego odwołano na początku roku m.in. w związku z "utratą zaufania" przez nowe władze ANR. Wskazano wówczas liczne nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w Janowie. Wśród nich była m.in. śmierć klaczy Pianissima w październiku zeszłego roku.