Naomi będzie myć podłogi w jednym z budynków publicznych w Nowym Jorku. Jest to kara za zachowanie modelki sprzed roku, kiedy to rzuciła telefonem komórkowym w sprzątaczkę. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie założono jej cztery szwy. Campbell musi też wziąć udział w dwudniowym kursie, który ma jej pomóc panować nad emocjami. Modelka początkowo nie przyznawała się do winy i zapowiadała, że jeśli zostanie skazana na prace społeczne, to prędzej pójdzie do więzienia, niż będzie publicznie sprzątać - przypomina "Rzeczpospolita". Jest jednak wątpliwe, czy dotrzyma słowa, tym bardziej, że sędzia poszedł jej na rękę i nie będzie musiała sprzątać na ulicy, tylko w budynku.