Po tym gdy wznowiono obrady po poprzedniej przerwie, w czasie której zebrał się Konwent Seniorów i Prezydium Sejmu ws wniosku premier Ewy Kopacz o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenie izby, Ryfiński chciał zabrać głos z mównicy uzasadniając, że już wcześniej zapisał się do złożenia wniosku formalnego. Marszałek Sejmu odpowiedziała, że w piątek poseł składał już wnioski formalne i nie udzieliła mu głosu. W odpowiedzi na to, co mówił Ryfiński, Kidawa-Błońska zezwoliła mu zabrać głos podkreślając jednak, że jeśli nie będzie to wniosek formalny, skieruje jego sprawę do sejmowej komisji etyki. Ryfiński nie rozpoczął od wniosku formalnego, komentował natomiast, że ze zdumienie przyjmuje zachowanie pani marszałek. "Nie możemy być cenzorami" - powiedział i zarzucił jej łamanie regulaminu Sejmu. Potem nawiązał do kwestii uchodźców mówiąc m.in. że tak bogate kraje jak Arabia Saudyjska, zapowiedziały, że nie będą ich przyjmować. Kidawa-Błońska stwierdziła, że poseł nie składa wniosku formalnego i wyłączyła Ryfińskiemu mikrofon. "Obraża pan marszałka Sejmu" - powiedziała i wezwała go do zejścia z mównicy. "Do widzenia" - zwróciła się do Ryfińskiego. Poseł nie opuszczał mównicy, a w pewnym momencie zwrócił się do Kidawy-Błońskiej: "pani marszałek przywołuję panią do porządku". Wtedy marszałek Sejmu ogłosiła przerwę w obradach. Ryfiński został wykluczony z obrad, posłowie powrócili do głosowań.