Bezterminowe zawieszenie śledztwa nie oznacza, że zostanie ono umorzone; będzie można do niego powrócić w każdej chwili. Nie będą także przedawniały się procesowe terminy, oprócz tych , które już biegną od postawienia zarzutów Zbigniewowi Siemiątkowskiemu. Na razie krakowska prokuratura chce kolejnego przedłużenia śledztwa. Pomysł zawieszenia śledztwa to jednak bardzo kontrowersyjna decyzja, bo - z jednej strony - nie wyjaśnia sprawy, ale z drugiej daje cień szans, że Amerykanie wyślą w końcu odpowiedź na cztery wnioski o pomoc prawną wysłane z Polski. Co z wnioskami? W Departamencie Sprawiedliwości USA nikt nie chce rozmawiać na temat wniosków o pomoc prawną wysłanych z Polski. Nieoficjalnie dziennikarz radia RMF FM Paweł Żuchowski usłyszał, że są to tajne materiały. Ameryka nie ma bowiem interesu, by je komukolwiek przekazywać. Mecenas Paul Sabaj z dużej nowojorskiej kancelarii prawnej, która specjalizuje się między innymi w prawie międzynarodowym, uważa, że upłynie dużo czasu nim poznamy amerykańskie dokumenty w tej sprawie. - Dwa pokolenie nam zajmie, żeby dowiedzieć się więcej szczegółów, a być może nie dowiemy się ich nigdy - mówi Sabaj. To oznacza, że nie ma co liczyć na odpowiedź Amerykanów w sprawie tajnych więzień CIA w Polsce. Supertajne śledztwo trwa od ponad 6 lat. Podejrzenia wysunęła organizacja Human Rights Watch Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 roku organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. W prowadzonym od sierpnia 2008 roku śledztwie polska prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm.