O postanowieniu SN poinformował także zastępca rzecznika prasowego SN Piotr Falkowski. Wtorkowe postanowienie Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN miało charakter formalny, ponieważ w zeszłym tygodniu do SN wpłynęło pismo prokuratora regionalnego z Łodzi o wycofaniu wniosku w sprawie uchylenia immunitetu prok. Wrzosek. - Stanowisko prokuratury regionalnej de facto było wiążące dla SN, czyli nie było innej możliwości. Nie jest to dla mnie taka satysfakcja, bo byłabym zainteresowana merytorycznym rozstrzygnięciem tej sprawy, podobnie jak było w przypadku prok. Małgorzaty Mróz - powiedziała dziennikarzom prok. Wrzosek, wychodząc we wtorek z niejawnego posiedzenia w SN. Jak zaznaczyła, "prokurator regionalny, cofając swój wniosek, umotywował go brakiem dostatecznego podejrzenia popełnienia przestępstwa przeze mnie, ale opierał się głownie na tej uchwale SN, która zapadła w sprawie prok. Mróz". Decyzja dotycząca prok. Mróz zapadła w kwietniu 2023 roku, ale była niejawna. Postępowanie ws. Ewy Wrzosek umorzone. Prokuratura chciała uchylenia immunitetu Sprawa sięga jeszcze 2020 roku. Szczecińska prokuratura skierowała wniosek o uchylenie immunitetu Ewie Wrzosek ponieważ stwierdziła, że ta przekazywała informacje w sprawie śledztwa osobom nieuprawnionym, nie dopełniła swoich obowiązków służbowych, a także była zaangażowana w działalność polityczną. Postępowanie dotyczyło także prok. Małgorzaty Mróz, jednak w jej przypadku nie było mowy o ostatnim z zarzutów. Obie zostały przez to zawieszone w wykonywaniu swoich obowiązków. Wniosek prokuratury wpłynął do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN w grudniu 2022 roku. - Sprawa czeka teraz na wyznaczenie sędziego. Jest szansa, że nastąpi to w najbliższych kilku, kilkunastu dni - mówił wówczas Falkowski. Dokument liczył ponad 20 stron - dołączono do niego dwa tomy akt. Prokuratura: Ewa Wrzosek miała przekazywać informacje ws. śledztwa Według złożonego przez prokuratorów wniosku tłem zarzutów była kampania prezydencka w 2020 roku oraz dwa wypadki warszawskich autobusów, które miały miejsce w tym czasie. Do pierwszego z nich doszło nieopodal mostu im. Grota-Roweckiego - zginęła tam jedna osoba. Kierowca autobusu został wówczas oskarżony o prowadzenie pojazdu po zażyciu narkotyków. Prokuratura stwierdziła ponadto, że Michał D., pełniący funkcję Dyrektora Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m. st. Warszawy - wykorzystując swoją znajomość z prokurator Wrzosek - miał oczekiwać, że śledcza poinformuje go o ustaleniach postępowania w sprawie wypadku. Prokuratura ujawniła ponadto fragmenty korespondencji elektronicznej między prokuratorkami i urzędnikiem. Według szczecińskiej prokuratury, Wrzosek - nie mając bezpośredniego dostępu do sprawy - uzyskiwała informacje o postępowaniu od swojej znajomej prok. Mróz i przekazywała je Michałowi D. Ewa Wrzosek zaprzeczała jednak treściom opublikowanym przez szczecińską prokuraturę. - To już nie jest tylko próba zastraszania. To jest próba wyeliminowani mnie z opinii publicznej i zamknięcia mi ust, abym nie krytykowała prokuratury Zbigniewa Ziobry. (...) Nie dam się zastraszyć, chociażby miano mnie wyprowadzić w kajdankach - komentowała wówczas prokurator. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!