W wywiadzie opublikowanym 25 lutego w "Gazecie Wyborczej" Dębski powiedział, że na przełomie października i listopada 1999 r. "wysoki funkcjonariusz AWS" zażądał od niego "kwitów" na byłych szefów UKFiT: Aleksandra Kwaśniewskiego i Stanisława Paszczyka. - Jeśli ty nie znajdziesz "kwitów" na Kwaśniewskiego, to my znajdziemy "kwity" na ciebie - miał wówczas usłyszeć Dębski. Reakcja premiera na wywiad była natychmiastowa - następnego dnia Dębski przestał być ministrem. Podczas rozpoczętego w kwietniu śledztwa Dębski potwierdził wszystko, co powiedział "Gazecie", ale odmówił ujawnienia nazwiska osoby mającej go szantażować. W konsekwencji prokuratura przyjęła, że minister istotnie był szantażowany (uznała, że nie ma podstaw, by zakwestionować jego wiarygodność), jednocześnie pouczając Dębskiego o grożących mu konsekwencjach, zarówno za składanie fałszywych zeznań, jak i zatajenie informacji. Śledztwo umorzono w pierwszej połowie czerwca z powodu niewykrycia sprawcy.