- Faktem jest, że policja próbowała od wielu godzin nawiązać kontakt zarówno z mężczyzną, który zabarykadował się w mieszkaniu, jak i z towarzyszącą mu 17-latką. Niestety, bezskutecznie - poinformowano podczas konferencji prasowej. - Z całą pewnością mieszkanie było monitorowane. Sekcja zwłok udzieli odpowiedzi na pytanie, kiedy dokładnie doszło do zgonu obojga osób, które znajdowały się w mieszkaniu. Jednym z podstawowych środków dowodowych będzie opinia i w oparciu o nią będą podejmowane konkretne kroki - akcentowano. - Jest zbyt wcześnie, żeby podejmować jakiekolwiek oceny - podkreśla prokuratura. Dopiero śledztwo wskaże właściwy przebieg zdarzeń - dodano. Policja próbowała przez wiele godzin nawiązać kontakt Jak wyjaśniła prokurator rejonowy w Sanoku Izabela Jurkowska-Hanus , w piątek przeprowadzana jest sekcja zwłok mężczyzny z Międzybrodzia, w związku z zabójstwem którego miał być zatrzymany 32-latek z Sanoka. Prokurator ujawniła, że w mieszkaniu policjanci znaleźli, oprócz ciał mężczyzny i kobiety, dwa psy. Jeden był żywy, drugi martwy; zwierzę zostało zastrzelone. Jurkowska-Hanus podkreśliła, że policja próbowała przez wiele godzin nawiązać kontakt z osobami, które znajdowały się w mieszkaniu. Zależało im, aby uchronić 17-latkę od śmierci - Te czynności okazały się bezskuteczne, nie podjęto żadnych sygnałów kierowanych ze strony policji. Wyłącznie z tego powodu przystąpiono do akcji siłowej. Dlatego, przynajmniej na tym etapie postępowania, tego rodzaju działania były jak najbardziej uzasadnione - powiedziała. Prokurator podkreśliła, że funkcjonariuszom policji szczególnie zależało, aby uchronić małoletnią dziewczynę od śmierci. Zastępca prokuratora okręgowego w Krośnie Wiesława Basak dodała, że jest zbyt wcześnie, aby podejmować jakąkolwiek ocenę policyjnej akcji. - Sam fakt, że do siłowego wejścia doszło po wielu godzinach i próbach nawiązania negocjacji, świadczy, że wyłączną intencją funkcjonariuszy było to, aby rozwiązać to zdarzenie bez udziału siły i uchronić tę małoletnią osobę od śmierci - dodała Basak. Zaznaczyła, że w toku śledztwa wyjaśniane będzie, czy kobieta przebywała w mieszkaniu dobrowolnie. Godzina zgonu nie jest jeszcze znana Obie prokuratorki podkreślały, że dopiero po sekcji zwłok i badaniach laboratoryjnych będzie wiadomo m.in., o której godzinie oboje zginęli, czy w przypadku kobiety było to samobójstwo, czy zabójstwo oraz czy oboje byli pod wpływem narkotyków. Jurkowska-Hanus zaznaczyła również, że ustalany jest termin sekcji zwłok obojga. - Mamy nadzieję, że sekcje przeprowadzi ten sam patomorfolog, który przeprowadził sekcję zwłok mężczyzny zastrzelonego w Międzybrodziu - dodała. Z kolei Basak podkreśliła, że nie można na razie stwierdzić, czy Andrzej B. odpowiedzialny jest za zabójstwo 29-latka z Międzybrodzia. - Dopiero śledztwo ustali, czy tak było - mówiła. Śledztwo w sprawie zajść przejęła Prokuratura Okręgowa w Krośnie. Przypomnijmy, że antyterroryści weszli do mieszkania ok. godz. 1 w nocy z czwartku na piątek. - Policjanci zdecydowali się siłowo wejść do mieszkania, ponieważ ani kobieta, ani mężczyzna nie reagowali na wezwania do wyjścia - relacjonował Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji. W mieszkaniu znaleziono broń długą i krótką. 32-latek zabarykadował się w mieszkaniu W piątek przed południem na osiedlu, gdzie doszło do policyjnej akcji życie wróciło już do normy. Nie ma już śladów po policyjnej akcji, zniknęły m.in. taśmy, które odgradzały rejon działania policji. 32-letni mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu w bloku przy ul. Cegielnianej w czwartek po południu. Była z nim kobieta, według policji - dobrowolnie. Policjanci próbowali nawiązać z nimi kontakt i nakłonić do poddania się. Jednak nie reagowali na apele policji. Przed zabarykadowaniem się w mieszkaniu, mężczyzna strzelał do nieoznakowanego policyjnego samochodu z okna mieszkania w czteropiętrowym bloku. Miał zostać zatrzymany w związku z zabójstwem 29-latka w Międzybrodziu koło Sanoka. Jak oceniasz działania policji w Sanoku? Podyskutuj!