Marek Jamrogowicz pochodzi z Tarnowa. Zrobił błyskawiczną karierę i został szefem Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Robert Hernand wsławił się tym, że został awansowany na szefa Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, kiedy wcześniej rozpracował spisek w krakowskiej prokuratorze. Przypomnijmy, że w 2006 r. Ziobro powołał na stanowisko szefa Prokuratury Okręgowej w Krakowie Wacława Wiechniaka. Tuż potem pojawiły się informacje, że może on być zamieszany w podejrzane interesy. Wiechniaka odwołano, ale skontrolowano, jak takie informacje trafiły do dziennikarzy. Sprawdzał to na polecenie Ziobry właśnie Hernand. Co ważne, przed nominacją został on negatywnie zaopiniowany przez środowisko prokuratorów. Marzena Kowalska to osoba wprost kojarzona z prezydentem. Niektórzy mówią inaczej - "zaufana Lecha Kaczyńskiego". To właśnie Kowalską protegował na funkcję szefa apelacji Janusz Kaczmarek, gdy Zbigniew Ziobro został ministrem sprawiedliwości. Kowalska pokieruje biurem przestępczości zorganizowanej, będzie więc odpowiedzialna również za śledztwa z politykami w tle. Najbardziej chyba kontrowersyjną postacią w biurze Seremeta będzie Jerzy Engelking. Nowy prokurator generalny zdecydował się powołać go do korpusu mimo zorganizowania przez niego słynnej konferencji multimedialnej, na której ujawnił tajne materiały ze śledztwa przeciekowego. - To świetny prokurator - stwierdził Seremet. Sukcesów jednak wymienić nie umiał. Dyrektorem biura Prokuratora Generalnego ma zostać - według informacji reportera RMF FM Romana Osicy - Ryszard Tłuczkiewicz, który m.in. w czasach Zbigniewa Ziobry był zastępcą szefa Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Cóż, nowemu prokuratorowi generalnemu ciężko będzie wytłumaczyć, że nie było żadnego układu z prezydentem pod tytułem: "Nominacje za nominację".