Sojusz w czwartek złożył projekt w Sejmie. Autorzy projektu wskazują, że "w trakcie dotychczasowych wyborów ujawniły się problemy w stosowaniu niektórych przepisów Kodeksu". "Przejawiają się one przede wszystkim jako problemy ze zrozumieniem zasad oddawania głosu przez wyborców, zwiększeniem liczby głosów nieważnych, długotrwałością ustalania wyników głosowania i wyników wyborów i niewdrożeniem procedur przewidzianych w przypadku awarii systemu informatycznego" - podkreślają. Wskazują, że postulowane zmiany powinny przyczynić się do zmniejszenia liczby głosów nieważnych oraz ułatwić wyborcom zrozumienie zasad głosowania. Projekt noweli zakłada m.in. standaryzację kart do głosowania. Ustawowo uregulowane byłoby, że karta do głosowania może mieć formę broszury w przypadku, gdy liczba list lub kandydatów uniemożliwia wydrukowanie ich na jednej stronie. Na pierwszej stronie broszury musiałby wtedy być zamieszczony m.in. spis treści oraz informacje o sposobie głosowania. Ponadto SLD opowiada się m.in. za wprowadzeniem przezroczystych urn do głosowania, a także obowiązkiem instalowania kamer w lokalach obwodowych komisji wyborczych i transmisji z ich prac (zapis o kamerach miałby wejść w życie po 4 latach od publikacji ustawy). W lokalu wyborczym miałoby być dostępnych 10 dodatkowych urn wyborczych - na wypadek sytuacji, w której jedna nie gwarantuje pomieszczenia wszystkich kart do głosowania. Sojusz chciałby również ustawowego obowiązku podawania przyczyn uznania głosów za nieważne. Propozycja SLD wprowadza też zasadę, że znak graficzny inny niż "X" wstawiony przy nazwisku kandydata byłby traktowany jako głos ważny (do tej pory PKW zgodnie ze swoimi wytycznymi nakazywała traktować taki głos jako nieważny). "Rozwiązanie to powinno zmniejszyć liczbę głosów nieważnych" - uważają autorzy projektu. SLD postuluje też zmianę sposobu przeliczania głosów na mandaty w wyborach samorządowych z d'Hondta na Sainte-Lague (Metoda d'Hondta jest korzystniejsza dla dużych ugrupowań, uzyskujących większe poparcie w skali kraju). W ocenie polityków Sojuszu, "powinno to wzmocnić reprezentację spontanicznie powstających struktur społecznych w samorządzie lokalnym i regionalnym". Sojusz proponuje także m.in. wprowadzenie zakazu zasiadania w komisjach obwodowych osób związanych w jakiś sposób z kandydatem ubiegającym się o funkcje publiczne w procedurze wyborczej. "Ponieważ w każdych wyborach do organów jednostek samorządu terytorialnego zdarzają się pomyłki w trakcie przygotowywania kart wyborczych, proponujemy, by osoby je popełniające ponosiły za to odpowiedzialność" - czytamy również w projekcie. Chodziłoby o karę grzywny lub aresztu. Zdaniem Sojuszu na PKW powinien być również ustawowo nałożony obowiązek ustalania procedur postępowania w przypadku awarii systemu informatycznego, należy również odejść od stosowania ustawy o zamówieniach publicznych przy wyborze wykonawcy oprogramowania dla potrzeb wyborczych. "Pozwoli to na unikanie wyboru wykonawców przypadkowych" - uważają autorzy projektu. Sojusz opowiada się również m.in. za tym, by w czasie liczenia głosów obecnych było nie mniej niż 3/4 składu komisji obwodowej oraz za przyjęciem zasady, zgodnie z którą "ustalania wyników głosowania nie można przerwać, chyba że wystąpią nadzwyczajne okoliczności". Ponadto komisje obwodowe miałyby obowiązek dwukrotnego przeliczenia głosów. Swój projekt noweli Kodeksu wyborczego złożył klub PiS; Sejm zajmie się nim w czwartek po południu. Zakłada on m.in. zmiany w sposobie powoływania składu PKW oraz możliwość "dźwiękowej i filmowej rejestracji procedur wyborczych".