- Dzisiaj premier Donald Tusk przedstawia zamierzenia na 2014 rok; (...) pytamy się: czy oczyści się z największej afery, która - naszym zdaniem - nie może zostać zamieciona pod dywan? Zwracamy się więc z pytaniem: czy premier poprze powołanie tej komisji? - mówił Joński na piątkowej konferencji prasowej. Zwrócił się też z apelem do Kopacz, by "w trybie pilnym" skierowała projekt SLD do prac w Sejmie.Jak wynika z projektu uchwały Sojuszu, licząca 9 członków komisja miałaby zbadać działania b. szefów MSWiA: Grzegorza Schetyny i Jerzego Millera (i podległych im urzędników) dotyczące kontroli i nadzoru nad przetargami prowadzonymi w trybie zamówień publicznych w latach 2007-10 na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA i Komendy Głównej Policji. Działania nadzorcze Badane miałyby być też działania szefa MSZ Radosława Sikorskiego (i innych urzędników) w zakresie kontroli i nadzoru nad przetargami z 2011 roku w związku z obsługą prezydencji Polski w UE, a także b. szefa MAC Michała Boniego. Chodzi o kontrolę nad przetargami prowadzonymi w trybie zamówień publicznych na rzecz Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Warszawie. Sojusz chciałby badać też przetargi prowadzone w trybie zamówień publicznych na wykonanie projektów informatycznych dla Głównego Urzędu Statystycznego w 2011 r. Prace komisji miałyby objąć też działania nadzorcze premiera Donalda Tuska dotyczące wymienionych zamówień publicznych oraz w zakresie zapobiegania zaistniałych w nich nieprawidłowościach; chodzi w szczególności - jak napisano - o funkcjonowanie "tarczy antykorupcyjnej". Zdaniem SLD jednym z głównych świadków komisji powinien być były minister transportu Sławomir Nowak. Pod projektem Sojuszu podpisali się też posłowie Twojego Ruchu. Inicjatywę powołania komisji popiera także PiS, koalicyjne PO i PSL są przeciw, dowodząc, że komisja utrudniłaby działania organów ścigania. SP przypomina, że w Sejmie już leży jej wniosek w tej sprawie. Akcja CBA CBA zatrzymało w połowie listopada 18 osób podejrzewanych o korupcję. Ma to związek z prowadzonym przez stołeczną prokuraturę apelacyjną śledztwem dot. zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA oraz KGP. Funkcjonariusze CBA przeszukali 48 różnych firm i mieszkań. Według doniesień mediów wkroczyli m.in. do siedziby spółki CAM Media, która organizowała konferencje związane z polską prezydencją w UE. Tygodnik "Wprost" pisał, że minister Nowak utrzymywał bliskie stosunki z właścicielem firmy CAM Media, a firma realizowała wiele zleceń na rzecz administracji rządowej. Pod koniec listopada prokuratura postawiła 27 zarzutów 22 osobom, wśród nich b. wiceszefowi MSWiA, wiceszefowi GUS, urzędniczce z MSZ i przedstawicielom firm informatycznych. Trzy osoby aresztowano. Od 2011 r., od kiedy prokuratura i CBA prowadzą śledztwo dotyczące korupcji przy przetargach w CPI i KGP oraz prania pieniędzy pochodzących z łapówek, zarzuty usłyszało 38 osób. W toku postępowania zebrano też dowody przestępstw związanych z zamówieniami w innych instytucjach, w tym MSZ i GUS. Wśród zatrzymanych są przedstawiciele firm informatycznych i osoby, które pełniły funkcje publiczne. Do pierwszych zatrzymań doszło w październiku 2011 r. Aresztowano wtedy b. dyrektora CPI Andrzeja M., jego żonę oraz szefa jednej z firm Janusza J. podejrzanego o wręczenie łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji. Pod koniec grudnia "Wprost" napisał, że dotarł do tajnego raportu, który zawiera nowe fakty dotyczące tzw. infoafery. Jak podał "Wprost", główny jej bohater, Andrzej M. miał bardzo dobre kontakty z politykami z kancelarii premiera, m.in. z Nowakiem. Według tygodnika, m.in. przywoził na pendrive'ach wskazówki do dokumentów przetargowych z MSWiA. Pod koniec listopada wniosek o powołanie komisji śledczej ws. infoafery złożył klub Solidarnej Polski. W czwartek Sejm, na wniosek SP, wysłuchał informacji rządu ws. nieprawidłowości przy zamówieniach publicznych na obsługę prezydencji polskiej w UE oraz zakup sprzętu i usług teleinformatycznych realizowanych przez CAM Media SA.