Sojusz niepokoi ponadto sytuacja finansowa TVP, zwłaszcza strata, jaką spółka zanotowała w ubiegłym roku. Zdaniem polityków SLD sprawie powinien przyjrzeć się minister skarbu Mikołaj Budzanowski i Najwyższa Izba Kontroli.- Wczoraj mieliśmy bardzo istotną debatę publiczną z udziałem kilku tysięcy kobiet, które mówiły o sprawach swoich, swoich rodzin, dzieci. I jest nam przykro, że flagowy program telewizji publicznej, jakim jest wieczorny serwis informacyjny, w ogóle nie zauważył tego faktu - podkreślił lider Sojuszu Leszek Miller na poniedziałkowej konferencji prasowej. W jego ocenie pokazuje to "pewną pogardę dla tych spraw i dla pań, które tymi kwestiami żyją". - Ale też od pewnego czasu widzimy pewną tendencję, polegającą na tym, żeby budować w Polsce system dwublokowy - z jednej strony PO, z drugiej - PiS. Ugrupowania, które są poza tym blokiem, mają trudniejszą drogę do przedstawiania swoich propozycji - mówił szef SLD. Ironizował też, że TVP1 przedstawiłaby relację, gdyby chodziło o zjazd kółek różańcowych. - Jestem pewien, że gdyby w niedzielę to było jakieś zebranie kółek różańcowych i gdyby przyjechało 3 tysiące członkiń, a ja byłbym biskupem, to oczywiście wieczorne "Wiadomości" tą informację by przekazały na pierwszym miejscu swojego serwisu - powiedział Miller. Sojusz zdecydował się podjąć szereg działań w związku z tą sprawą. - Zwracamy się z wnioskiem do KRRiT o natychmiastowe spotkanie z Radą Programową TVP i z jej Radą Nadzorczą - poinformował szef mazowieckich struktur Sojuszu, b. sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty. Rada Programowa miałaby zająć się sprawą - jak to określił polityk SLD - "braku obiektywizmu w ramach przedstawianych audycji". Rada Nadzorcza z kolei powinna wyjaśnić skąd wzięła się ubiegłoroczna "200-milionowa strata" TVP. - Chcemy dowiedzieć się od Krajowej Rady, kto bierze odpowiedzialność za stan telewizji publicznej - czy KRRiT, czy Rada Nadzorcza albo Zarząd TVP? - pytał Czarzasty. Od tego - jak dodał - SLD uzależnia, czy będzie głosować za przyjęciem sprawozdania KRRiT za ubiegły rok czy nie. Sprawozdanie finansowe TVP za 2012 r. nie jest jeszcze znane, jednak wiadomo, że spółka kolejny rok z rzędu zanotuje stratę. W 2011 r. wyniosła ona 88 mln zł. Na rok 2012 zaplanowano ją w wysokości 60 mln zł, jednak na koniec listopada było to 150 mln zł. Nieoficjalnie mówi się, że strata spółki za ub.r. wyniesie ok. 200 mln zł. Sojusz ma zamiar zwrócić się też do Budzanowskiego. - Zwracamy się też do ministra skarbu o natychmiastowe wezwanie swego przedstawiciela w Radzie Nadzorczej w telewizji publicznej i zapytanie się skąd taka strata i jaki sposób zarządzania spowodował wygenerowanie takiej straty, a także co ma zamiar resort skarbu zrobić z 200-milionową stratą, jeżeli przy 120-milionowej stracie PLL LOT został odwołany zarząd firmy - zaznaczył lider mazowieckiego SLD. W intencji Sojuszu sprawie straty miałaby się przyjrzeć też Najwyższa Izba Kontroli. SLD chce ponadto zwołania posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu z udziałem zarządu TVP tak, by wyjaśnić kwestie "łamania obiektywizmu telewizji publicznej", a także "200-milionowej straty" spółki. Tegoroczny 2. Sejmik Kobiet Lewicy obradował pod hasłem "Razem przeciwko kryzysowi". Wzięło w nim udział ok. 3 tysięcy pań z całej Polski. Działaczki przyjęły m.in. deklarację programową 2. Sejmiku Kobiet Lewicy, w której znalazły się postulaty: "państwa przyjaznego wszystkim obywatelom", dobrej edukacji publicznej, nowoczesnej edukacji seksualnej, skutecznej opieki zdrowotnej, zniesienia dyskryminacji i wprowadzenia równości płac.